poniedziałek, 14 lipca 2014

Essence, I love stage, baza pod cienie

Bazę tę kupiłam podczas trwania akcji -40% w Drogerii Natura i miałam ogromną nadzieję, że skoro jest z takim aplikatorem, jest na pewno rzadsza więc nie będzie tak zasychać jak to ma miejsce przy tradycyjnych bazach w słoiczku. I co się okazało?


Essence, I love stage, baza pod cienie







Opis producenta:

Baza pod cienie i love stage jest gwiazdą przedstawienia! Jest wielofunkcyjna i może być stosowana jako baza pod korektor lub cień do powiek. Kremowa konsystencja nie będzie zostawać w załamaniach powieki - a baza sprawi, że ​​każdy cień do powiek utrzyma się dłużej na powiece i będzie miał intensywniejszy kolor. Teraz jesteś gotowa na występ na scenie w każdym świetle.

AQUA (WATER), CYCLOPENTASILOXANE, CYCLOHEXASILOXANE, ISODODECANE, CETYL PEG/PPG-10/1 DIMETHICONE, METHYL METHACRYLATE CROSSPOLYMER, POLYMETHYLSILSESQUIOXANE, MICA, DIMETHICONE CROSSPOLYMER, POLYGLYCERYL-4 ISOSTEARATE, SODIUM CHLORIDE, STEAROYL INULIN, CERA ALBA (BEESWAX), DIMETHICONOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, TRIMETHOXYCAPRYLYLSILANE, TRIETHOXYCAPRYLYLSILANE, TIN OXIDE, PHENOXYETHANOL, CI 77491, CI 77492, CI 77499 (IRON OXIDES), CI 77891 (TITANIUM DIOXIDE).






Gwiazdą nie jestem, jedynie zwykłym szarym człowieczkiem więc może baza trzymała się jak się trzymała... Sama w sobie uznała że nie warto no i się nie postarała... Ale szczerze? W życiu nie zaryzykowałabym wyjścia z nią na żadną imprezę! Czemu? Zaraz Wam wszystko napiszę, może zacznę od plusów, a więc od konsystencji. Jest lekka i dobrze się rozsmarowuje. Koniec plusów. A z minusów? Nie robi jednej i podstrawowej rzeczy, którą powinna robić a więc nie przedłuża trwałości cieni na powiece... Aż mi po prostu żal, bo taka forma aplikacji bazy jest super ale co z tego jak działanie do bani? Nie podrażniła mi oczu ani nie spowodowała żadnego dyskomfortu.


Jeszcze pokażę Wam na zdjęciach jak wygląda baza w użyciu :) 






Rozsmarowana:






A tu widzicie efekt po 1,5h... 






To, co miałam na powiece (a był to jasny, bazowy cień oraz brązer użyty jako cień w zewnętrznym kąciku oka) wyparowało. Trochę zebrało się w załamaniu powieki a reszta się po prostu rozmyła. Do tego powieka się natłuściła... Nieładnie, oj nieładnie. Można rzec, że nawet słabiutko. Do tego nie podbija koloru cieni. No nic nie robi. A więc baza Essence ląduje do śmieci. 

Miałyście może tę bazę? Ciekawa jestem czy tylko u mnie się tak słabo spisała czy też nie jestem w tym odosobniona :) napiszcie koniecznie!














26 komentarzy:

  1. Ja już mam drugie opakowanie i pierwsze było zdecydowanie lepsze! Słyszałam, że skład się zmienił, bo ta faktycznie mniej utrzymuje makijaż :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i zmienili, to moje pierwsze opakowanie i beznadziejne.

      Usuń
  2. U mnie ta baza również się nie sprawdziła... ale ja mam tłuste powieki, więc może dlatego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje w sumie nie są jakoś mocno tłuste. Myślę, że w normie :)

      Usuń
  3. Osobiście nie miałam, ale koleżanka używała swojego na mnie raz i był do du...y niestety

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię tej bazy, swoją zużyłam jako korektor pod oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako korektor jej nie używałam, muszę spróbować!

      Usuń
  5. nie miałam i dobrze bo uciekające cienie to nie sprawa dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie miałam i z pewnością nie kupię

    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion
    :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam tą bazę i jest świetna, serio ;/ czy to jakieś tańsze cienie czy droższe trzymają się równo na bazie aż do demakijażu
    zapraszam do mnie:
    http://from-fashion-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Ale w sumie to dobrze :) przynajmniej w Twoim wypadku to nie były pieniądze wyrzucone w błoto :)

      Usuń
  8. Miałam tę bazę i poleciała do kosza:( kompletnie się nie sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
  9. To samo sie dzieje z baza rimmela, takie samo opakowanie, konsystencja mega rzadka a dzialanie zadne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rimmela nie miałam, ale dobrze wiedzieć - będę unikać :)

      Usuń
  10. Nigdy nie miałam i nie kupię. Mam swoją z Marizy :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Marizy mówisz... Nie słyszałam, muszę zerknąć.

      Usuń
  11. nie mów mi o niej, nienawidzę jej, a pokładałam w niej wielkie nadzieje

    OdpowiedzUsuń
  12. Używałam tej bazy przez ponad pół roku i u mnie się super sparwdzała...
    aż wierzyć mi się nie chce , że u Ciebie taka kiszka:( szkoda :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja używam od jakiegoś czasu bazy z Avonu i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz :) ale musisz wiedzieć, że mój blog to nie miejsce na Twoją reklamę. Nie wklejaj linku do swojego bloga, nie musisz - znajdę go :)