środa, 25 lutego 2015

Nowości w Biedronce :)

Dziś będąc w Biedronce dojrzałam nowo postawioną szafę Bell. Tzn. "szafę" to może za dużo powiedziane, ale jest fajnie wydzielona część na półkach :) U mnie taka szafa podejrzewam że powstała dziś albo najwcześniej wczoraj, bo testery to nówki sztuki a i braków raczej żadnych nie zauważyłam. Także bardzo przyjemnie się wszystko oglądało :) 





Można znaleźć tu dosłownie wszystko! Poniżej zdjęcia szczegółowe:





















No i tu powiem Wam, że dałam ciała bo nie wiem jak ja to zrobiłam, że nie ma w przybliżeniu zdjęć pudrów brązujących i matujących oraz bazy pod makijaż i pod cienie. No klops, ale postaram się jutro zrobić jeszcze zdjęcia i tu dodać :)

Przyznam szczerze, że najbardziej zainteresowały mnie róże - zmacałam je, wszystkie 3 kolory są piękne, ale wydają mi się jakoś delikatne, nie wiem czy ładnie będą wyglądać na twarzy. Druga rzecz, która mnie zainteresowała to podkłam Illumi Corrector - jest to podkład rozświetlający i nie wiem czy  na mojej tłustej skórze nie będę się świecić jak psu jajka, ale chciałabym nadać twarzy trochę "życia", tzn ogólnie muszę matować, ale może rozświetlenie też będzie dobrze wyglądać? Nie wiem sama.

Dzisiaj nic nie kupiłam, ale nie wiem czy nie skuszę się na te róże :)

Widziałyście już te kosmetyki u siebie w Biedronkach? Macie chęć coś z tego kupić? A może już coś wypróbowałyście? Jeśli pisałyście o czymś z tego na blogu to dajcie linka, chętnie poczytam :)


A jeżeli chcecie wypróbować bazę pod makijaż marki Balea to możecie się zgłaszać tu - KLIK

A może chcesz polubić na FB?? -> KLIK 

poniedziałek, 23 lutego 2015

Balea, dwie wersje do mycia twarzy - Reinigungs Mousse, Reinigungs Ol-Fluid

Dziś opiszę Wam 2 produkty, które na recenzję czekają już długi okres czasu :) Dlaczego 2 od razu? Nie ma co się rozbijać na dwie recenzje, a że to ta sama firma to zrobimy to za jednym zamachem :)


Balea Reinigungs Mousse, Balea Reinigungs Ol-Fluid





Jak widzicie opakowania są bardzo podobne, cena również, kosztują ok 2,45 euro za sztukę. Biorąc pod uwagę pojemność, a jest to tylko 100ml to cena jest wysoka. Czy taki interes się opłaca? Zaraz Wam wszystko opiszę :)


Balea, Reinigungs Mousse






Konsystencja jest w formie musu. Faktycznie, jest dosyć lekka. Przypomina mi takie wyciskane pianki do golenia, jakie mój tata używał ze 20 lat temu z metalowych tubek (nie wiem czy pamiętacie?). 








Ta wersja niezbyt przypadła mi do gustu.Pomijając zapach, który dla mnie jest drażniący nos i niezbyt przyjemny to w sumie ta wersja chyba niewiele u mnie zdziałała. Tzn żadnych dobroczynnych działań nie zauważyłam, za to lekko też podrażniało skórę. Zaczerwienienia bądź krostki były bardziej widoczne, na pewno nie łagodził. Po użyciu buzia była lekko zaczerwieniona, co oczywiście przechodziło ale nawet nie zużyłam go do końca, bo po prostu widziałam, że zamiast pomagać to podrażniał. Nie dużo, ale nie było przyjemne, za to widoczne. Niestety również wysusza za bardzo.


Balea Reinigungs Ol-Fluid








Tutaj mamy niby fluid a dla mnie to bardziej olejek. Zapach jest bardzo delikatny, prawie że nie wyczuwalny, troszkę przypomina zapach olejów, ale trzeba się mocno wczuć aby cokolwiek poczuć. Jest dosyć gęsty.








No i tutaj wyrażę już swoje zadowolenie :) Buzia po jego użyciu nie tylko była oczyszczona, ale ukojona i uspokojona. Bardzo przyjemnie się go używało, podczas mycia można zrobić doskonały masaż twarzy. Pierwsze mycie wykonywałam na sucho, a drugie już na mokro. Tutaj nie zauważyłam żadnych nieprzyjemnych efektów, za to na plus że wszelkie podrażnienia czy też rany/krostki szybciej się goiły.

Fluid - jestem na tak. Mus - niestety nie. Jeśli będę miała możliwość to na pewno skuszę się na wersję fluid/olejek. Natomiast mus już u mnie nie zagości. U mnie zrobił więcej złego niż dobrego, przy czym wersję fluidową mogłabym używać non stop. Żadnego zapychania nie zauważyłam.

Słyszałyście o tych kosmetykach? A może miałyście? Dajcie znać w komentarzu :)


A jeżeli chcecie wypróbować bazę pod makijaż marki Balea to możecie się zgłaszać tu - KLIK

A może chcesz polubić na FB?? -> KLIK 

piątek, 20 lutego 2015

Chcesz zgarnąć bazę Balea Teint Perfektion? Tu się zgłoś :)

Niedawno skończyło się jedne rozdanie a już dziś przychodzę do Was z kolejnym :) 

Jakiś czas temu pisałam o fajnej bazie pod makijaż i taką właśnie nówką sztuką chciałabym się podzielić z jedną z Was! Czy będą jakieś zainteresowane?

Pisałam o niej tu -> KLIK





Regulamin:

1. Nagroda jest nowa i nieużywana.
2. Rozdanie trwa od 20.02.2015 do 22.03.2015
3. Ogłoszenie zwycięzcy nastąpi w ciągu 3 dni od zakończenia rozdania.
4. Na adres osoby wylosowanej czekam 4 dni, jeśli się nie zgłosi to losowanie będzie powtórzone.
5. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992r o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz 27 z późniejszymi zmianami).
6. Nagrodę wysyłam tylko na terenie Polski.
7. W rozdaniu nie mogą brać udziału blogi stworzone tylko do rozdań.
8. W rozdaniu musi wziąć udział min. 20 osób, w innym przypadku rozdanie zostanie przedłużone.


A co trzeba zrobić, aby wziąć udział w rozdaniu?


Obowiązkowo:
- być publicznym obserwatorem bloga - 1 los
- udostępnić informację o rozdaniu. Jeśli posiadasz bloga to udostępnij powyższy baner na swoim blogu, jeśli nie masz bloga udostępnij publicznie info na FB -> KLIK . Za każde takie udostępnienie są 2 losy, więc udostępniając i na blogu i na FB można zdobyć 4 dodatkowe losy :)
Dodatkowo:
- polubić mój profil na FB (wystarczy podać imię i pierwszą literę nazwiska) -> KLIK  - 1 los
- osoby, które były ze mną przed rozdaniem otrzymują dodatkowo 1 los
- top gaduły otrzymują dodatkowo 1 los :) Stan na dziś to:




W komentarzu proszę wpisywać wg szablonu:

Obserwuję jako:
baner: (proszę podać adres bloga)
lubię na FB jako:
udostępnione na FB: (proszę podać linka)
Obserwuję przed rozdaniem: TAK/NIE 
Top gaduła: TAK/NIE

Proszę tylko nie wpisujcie swojego adresu email. Dlaczego? A no dlatego, że sama miałam taką sytuację że ja podałam go na jakimś blogu a potem przychodziły do mnie różne maile. Tego chcę Wam zaoszczędzić :)


Chyba wszystko już jest jasne :)

Dziękuję za uwagę i zapraszam do wzięcia udziału w rozdaniu :)

środa, 18 lutego 2015

Pierre Rene, puder ryżowy

Ostatnio pisałam o pudrze, który niezbyt mi podszedł, tzn nie był najgorszy, ale dziś opowiem Wam o moim ulubieńcu :)


Pierre Rene, puder ryżowy












Ze strony producenta:


Puder sypki - loose powder
Zapewnia idealny, naturalny efekt utrzymujący się nienagannie do 16 h. Redukuje świecenie i matuje. Wyrównuje koloryt. Formuła oparta na minerałach gwarantuje komfort stosowania oraz utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia. Pozostawia na skórze uczucie gładkości i zapewnia satynowe wykończenie makijazu. Nie wysusza skóry.
Testowany dermatologicznie

Skład Puder Ryżowy Pierre Rene
INGREDIENTS:
TALC, ETHYLHEXYL PALMITATE, ZINC STEARATE, ORYZA SATIVA STARCH, SILICA, METHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, BUTYLPARABEN, PHENOXYETHANOL, SODIUM DEHYDROACETATE, DEHYDROACETIC ACID, BHT, PARFUM, [MAY CONTAIN (+/-): CI 77891, MICA, CI 77491, CI 77492, CI 77499]







Jak widać na powyższym zdjęciu puder jest koloru białego, ale na skórze robi się transparentny. Jest drobniutko zmielony, nie czuć go w ogóle na twarzy. Do tego nie bieli, więc nie ma żadnych obaw, że będziemy wyglądać jak chodzące trupy :)

Niestety to, co po prostu razi po oczach to straszne opakowanie! Tani, zwykły plastik. Trzeba uważać aby czasem nie spadł nam na ziemię bo z pewnością trzeba będzie się z nim wtedy pożegnać. W dodatku zamknięcie jest tylko wciskane, więc bardzo słabo. Nie ma mowy o wrzuceniu go luzem do torebki - chyba, że chcecie mieć białą niespodziankę. W ogóle ja nie lubię go wozić ze sobą, ponieważ przy wstrząsach dużo pudru wylatuje przez te malutkie dziurki. Jeśli muszę go transportować to wsadzam go w kosmetyczkę.

Przy mojej cerze tłustej, chyba tylko cud sprawiłby, że moja buzia byłaby matowa przez cały dzień. No niestety cudów nie ma, ale temu pudrowi jest do tego blisko :) Od razu po użyciu go buzia jest w dotyku gładka, aksamitna a przy tym matowa. Mat nie utrzymuje się u mnie nie wiadomo jak długo, tylko kilka godzin, ale zmienia się on w zdrowy, delikatny błysk. Nie błyszczę się jak psu jajka :) Dobrze współpracuje z każdym moim podkładem a mam ich trochę - uwierzcie na słowo :) używam ich na zmianę i puder Perre Rene pasuje do nich doskonale. Nie powoduje wysypu niedoskonałości oraz nie podrażnia mi skóry.

Nakładam go dociskając miejsce po miejscu pędzlem. Gdzieś wyczytałam, że to lepszy sposób na utrwalenie makijażu i tak też go stosuję. U mnie to się sprawdza. W dodatku pewnie już słyszałyście o sposobie nakładania pudru przed podkładem? Ma to na celu jeszcze lepsze utrwalenie makijażu. Ja ten sposób bardzo lubię, faktycznie buzia dłużej wygląda lepiej.












Znacie go? Puder jest naprawdę bardzo fajny, więc polecam Wam go wypróbować. W Drogerii Natura kosztuje mniej niż 20zł, więc nie jest to wielka kwota, a w promocji można go kupić za ok 11-12zł.  Znacie sposób utrwalania makijażu pudrem przed podkładem? A może macie inny niezawodny sposób na utrwalenie makijażu? Dajcie koniecznie znać w komentarzu :)

wtorek, 17 lutego 2015

BeBeauty, HD Pressed Powder, korygujący puder do zdjęć

Często - gęsto widzę, że wyszukujecie informacji o pudrze HD BeBeauty, więc tym razem jak do mnie zajrzycie będzie niespodzianka - oto post o nim!


BeBeauty, HD Pressed Powder, korygujący puder do zdjęć









Puder ten był w Biedronce na pewno w zeszłym roku, jakoś w miesiącach jesiennych - początek zimy. Nie pamiętam dokładnie a kilka tygodni temu w Biedronce widziałam wersję sypką. Nie wiem czy teraz jest do dostania, ale być może z racji powtarzającej się oferty ten puder jeszcze się pojawi.






Puder ma pojemność 9g i jak na moje oko jest bardzo wydajny. Jest bardzo drobno zmielony, przez co jest bardzo delikatny. Mimo koloru białego nie bieli twarzy - no, chyba że ktoś mocno przesadzi z ilością. Na twarzy jest transparentny. Zamknięcie trzyma bardzo mocno, przy czym dosyć łatwi jest je otworzyć - paznokci sobie nie powinnyśmy połamać. Całość plastikowa nie jest może najwyższych lotów, ale tragicznie nie jest.
 



Nie używam go codziennie, ostatnio nawet wcale. Dlaczego? A no dlatego, że jak dla mnie za słabo utrzymuje matową skórę a po drugie nie zauważyłam żadnej różnicy podczas robienia zdjęć. Czy go mam czy też nie paszcza i tak wygląda tak samo. Po aplikacji buzia jest zmatowiona, nie jest to płaski mat, ogólnie bardzo przyjemny. Plus taki, że nie zapchał mojej cery i nie pojawiło się więcej niż zwykle niespodzianek :)

Puder ten jak i chyba całą kolorówkę robi dla Biedronki firma Bell. Już kiedyś zawiodłam się na podkładzie - tu może i nie ma powtórki z rozrywki, puder jest przyzwoity, ale i tak nie przebija mojego ulubieńca, o którym napiszę Wam niedługo :)






Miałyście go? W ogóle czy często kupujecie kosmetyki w Biedronce? Macie swoje ulubione?

wtorek, 10 lutego 2015

"Blogerska Paczka" - jupi, mam swoją paczkę!

Ostatnio nade mną krąży jakieś fatum. W zeszłym tygodniu połamało mi plecy i ledwo się ruszałam. Wyzdrowiałam, a chwilę po tym nagle okropny ból gardła, chrypka i mocny, bolący kaszel... Wczoraj było tak źle, że od razu zarejestrowałam się do lekarza. I dobrze, bo okazało się, że mam zapalenie gardła i krtani. Rewelacja. No powiem Wam, że dawno już się tak okropnie nie czułam. Gorączka 38,5 stopnia, raz ciepło, raz zimno... Do tego okropny kaszel, który rozsadza gardło i płaczę przy nim... Ah, mówię Wam, okropnie jest chorować.

Wczoraj, gdy tak ledwo się czułam do moich drzwi zastukał kurier. Najpierw nie chciałam otwierać, ale jak sobie pomyślałam, że będę musiała wystać potem w długiej kolejce na poczcie to ruszyłam się z kanapy. I dobrze, bo była to moja paczka w ramach akcji organizowanej u Dymka "Blogerska Paczka" :)







Pewnie wiele z Was słyszało o tej akcji. Były paczki mikołajkowe w grudniu, a tu można powiedzieć, że to są lutowe mikołajki :) Swoją paczkę wysłałam w zeszły poniedziałek, akurat udało mi się ją szczęśliwie wysłać bo we wtorek już nie mogłam się ruszać :) więc skoro ja wysłałam swoją to z niecierpliwością czekałam na paczkę przeznaczoną dla mnie :) No i doczekałam się :) Paczka przyszła wczoraj, ale czułam się tak koszmarnie, że paczkę odłożyłam na bok. Uwierzycie w to? Musiałam na prawdę kiepsko się czuć, skoro nawet paczka mnie nie zainteresowała. Ale za to dzisiaj :) No już po antybiotyku trochę mi lepiej, więc zabrałam się za rozpakowywanie paczki :) 






Najpierw w moje łapki wpadły kartki bo oczywiście byłam strasznie ciekawa kto robił mi paczkę. Wiecie kto? Fabryczna! A wiecie co jest najlepsze? Oczywiście w dniach przeznaczonych na wysyłkę włączył się u mnie detektyw :) Przejrzałam blogi, dedukowałam, szpiegowałam... I podejrzewałam Fabryczną :) No dobra, może nie byłam pewna na 100% ale miałam jakieś przeczucie. Otwieram paczkę a tam ta dam! Jest i Fabryczna :) Powiem Wam, że miała bardzo niełatwe zadanie! Ja sama nie do końca wiedziałam co chcę, coś do włosów, cienie w odcieniach nude, wypisałam jeszcze kilka rzeczy ale w sumie pewnie z całości wyszło tyle, że ja sama nie wiedziałam o co tam chodzi :) A Fabryczna trafiła w samo sedno!







Maska Kallos Keratin - nie miałam, bardzo chętnie wypróbuję. Do tego cienie z Inglota - szczerze, są to moje pierwsze cienie tej firmy więc cieszę się bardzo i jestem strasznie ciekawa jak się spiszą. Do tego ta kasetka na cienie... No powiem Wam, że jestem zachwycona i w ogóle to cały czas bym tę kasetkę otwierała i zamykała :) I dodatek słodki - oj przyda się :) Niech no tylko gardło mnie przestanie boleć to kilka minut i będzie po słodkościach :) Na razie moja dieta to rosół i banany :)

Ja z paczki jestem bardzo zadowolona, jak wyzdrowieję i będę miała chęć się pomalować to cienie Inglota od razu pójdą w ruch :)

Moja paczka już doszła do wylosowanej blogerki, więc pewnie na dniach będzie post, a wtedy wkleję Wam do niej linka :)

Edit: właśnie dziś pojawił się post :) Moja paczka poleciała do Frambuesy a zobaczyć ją możecie tu -> KLIK

Jak się zaopatrujecie na takie akcje? Lubicie taki dreszczyk emocji i niespodzianki czy raczej nie? Ja wiem, że zawsze może się zdarzyć niezadowolenie ale tutaj akcja była przeprowadzona wzorowo, w regulaminie było zapisane, że kosmetyki muszą być nowe, nieużywane i specjalnie kupione na tę akcję. Do tego trzeba było wysłać do organizatorki paragony zakupów wszystkich kosmetyków, zdjęcie paczki wraz ze zdjęciem dowodu nadania, więc same rozumiecie, szansa na jakieś machlojki była znikoma. Do następnej akcji również się zgłoszę, a ma być w okolicach czerwca :)

piątek, 6 lutego 2015

MUA, Mosaic Bronzer, Sunkissed Glow

Dziś napiszę Wam o kosmetyku, który bardzo lubię. Używam go falami - czyli jest na topie przez jakiś czas a potem mi się nudzi i sięgam po coś innego. Dzięki temu przynajmniej teoretycznie zużywam wszystkie kosmetyki po kolei ;)


MUA, Mosaic Bronzer, Sunkissed Glow









Opis ze strony www.ladymakeup.pl

Puder brązujący w formie mozaiki. Przeznaczony jest do uwydatniania kości policzkowych, modelowania konturu twarzy i utrwalania opalenizny. Z powodzeniem może być wykorzystany do podkreślenia dekoltu, szyi i ramion. Nadaje karnacji odcień naturalnej, zdrowej opalenizny. Zawarte w strukturze drobinki delikatnie rozświetlają cerę i nadają jej świeży kolor. Brązer posiada delikatną konsystencję, która zapewnia idealne wykończenie makijażu i bezproblemową aplikację. Mozaikę umieszczono w plastikowym opakowaniu z okienkiem.




Może opakowanie nie jest najwyższych lotów, bo mimo że nie noszę go w torebce a jedynie leży w szufladzie i się porysowało... No ale, nie wymagajmy cudów od pudru, który kosztuje 9,9zł i można kupić w PEPCO! Tak, tak - dobrze przeczytałyście :) Fakt faktem - nie wiem, czy jeszcze jest do dostania, nie w każdym tym sklepie była szafa MUA, ale warto sprawdzić, może akurat u Was się znajdzie :) Ja byłam w szoku. jak to zobaczyłam. Co prawda była ona okrojona, znajdowały się tam jakieś lakiery do paznokci, tusze, eyelinery... 





Na dzień dzisiejszy bardzo żałuję, że nie kupiłam również drugiej wersji tego pudru. Teraz już nie pamiętam jaka dokładnie była, ale to był jakiś róż. No dobra, wracając do tematu to mozaika składa się z kilku kolorów, wszystkie posiadają shimmer w większym lub mniejszym stopniu, ale na twarzy nie widać żadnych wielkich drobin, nic się nie osypuje. Na twarzy ładnie delikatnie się mieni. Nie jest to żaden błysk nachalny, żebyście sobie nie myślały :) Jednak jak dla mnie ten bronzer jako bronzer jest lekko naciągany. Powiedziałabym, że bardziej jest to róż, no może delikatnie zabarwiony na bronzer. Ja go używam jedynie do podkreślania policzków. Nie stosuję go do konturowania, bo dla mnie on się do tego nie nadaje - jest za różowy. Trwałość nie jest zła. Cały dzień wytrzymuje i nawet dotykając twarzy rękami nie widać na niej żadnych ubytków :) Ja jestem z niego bardzo zadowolona, jeśli gdzieś na niego trafię to na pewno go kupię. A jeśli nie trafię no to trudno, tego kwiatu to pół światu  :) jednak jest tak wydajny, że pewnie długo mi zejdzie zanim go zużyję :)





Jak Wam się podoba? Widziałyście kosmetyki MUA w Pepco?

czwartek, 5 lutego 2015

Ziaja, liście manuka, tonik zwężający pory na dzień/ na noc

Niedawno pisałam o sławnej paście z serii liście manuka a dziś nadszedł czas na tonik z tej samej serii.


Ziaja, liście manuka, tonik zwężający pory na dzień/ na noc








Tonizująco - uzupełniający preparat do demakijażu i oczyszczania skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość. 

Substancje czynne głęboko oczyszczające:
- ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym,
- ściągająco - łagodzący glukonian cynku,
- złuszczający kwas migdałowy,
- nawilżający kwas laktobionowy,
- łagodząca prowitamina B5.

Czysta i świeża skóra:
- łagodnie oczyszcza i usuwa pozostałości makijażu,
- działa ściągająco na rozszerzone pory skóry,
- zawiera organiczne kwasy o działaniu mikrozłuszczającym,
- wspomaga łagodzenie zmian trądzikowych.,
- przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych






Tonik ma przyjemny, świeży zapach. Trochę mi się kojarzy z odświeżaczem do toalet ;) ale nie jest taki mocny :) zapachu długo nie czuć, więc da się to przeżyć :) Butelka z atomizerem jest świetnym rozwiązaniem, choć na początku myślałam sobie "co za koszmar"! Pierwsze moje użycia polegały na psikaniu wacika... Matko Boska! Ile ja się musiałam napsikać aby wacik był zmoczony! Tak zaleca producent, więc tak robiłam. Aż tu nagle główka zaczęła pracować i wymyśliłam sobie psikanie bezpośrednio na twarz. Wiem, geniusz ze mnie ;) Możliwe, że zaraz ktoś tu napisze, że tam jest przecież kwas migdałowy, co Ty wariatko wyprawiasz, psikasz na oczy! A no to Wam powiem, że taka ze mnie twarda sztuka, nic mnie nie rusza ;) A na serio to psikając oczywiście starałam się omijać okolice oczu. Czasami się nie udawało, ale i ja i moje oczy i także skóra pod oczami mają się dobrze. 

Natomiast co do działania na moją skórę to najważniejsze co mogę o nim napisać to świetnie tonizuje skórę! Gdy po umyciu czy maseczce skóra jest ściągnięta, nieprzyjemnie napięta to spryskanie jej tonikiem powoduje natychmiastową ulgę! Dosłownie i w przenośni :) Nie zauważyłam niestety, aby tonik wpłynął na zmniejszenie porów, ale na pewno im nie zaszkodził. 

Dla mnie używanie go to była czysta przyjemność, aczkolwiek nie jest to mój numer 1. Fajnie było go spróbować i jeśli kiedyś będę w potrzebie, gdy skończą mi się moi ulubieńcy to wtedy znów go kupię.

Minus? A owszem, jest taki jeden. Jest tak strasznie wydajny przez ten atomizer, że aż wkurzający!







No to przyznać się teraz :) Która z Was go używa bądź używała? Co o nim myślicie?

oczyszczanie
skóry normalnej, tłustej i mieszanej

Tonizująco -uzupełniający preparat do demakijażu i oczyszczania skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.

substancje czynne głęboko oczyszczające
ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym
ściągająco-łagodzący glukonian cynku
złuszczający kwas migdałowy
nawilżający kwas laktobionowy
łagodząca prowitamina B5

czysta i świeża skóra
• Łagodnie oczyszcza i usuwa pozostałości makijażu.
• Działa ściągająco na rozszerzone pory skóry.
• Zawiera organiczne kwasy o działaniu mikrozłuszczającym.
• Wspomaga łagodzenie zmian trądzikowych.
• Przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych.
- See more at: http://ziaja.com/kosmetyki/3603,tonik-zwezajacy-pory-na-dzien-na-noc#sthash.FY6iZ91e.dpuf
oczyszczanie
skóry normalnej, tłustej i mieszanej

Tonizująco -uzupełniający preparat do demakijażu i oczyszczania skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.

substancje czynne głęboko oczyszczające
ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym
ściągająco-łagodzący glukonian cynku
złuszczający kwas migdałowy
nawilżający kwas laktobionowy
łagodząca prowitamina B5

czysta i świeża skóra
• Łagodnie oczyszcza i usuwa pozostałości makijażu.
• Działa ściągająco na rozszerzone pory skóry.
• Zawiera organiczne kwasy o działaniu mikrozłuszczającym.
• Wspomaga łagodzenie zmian trądzikowych.
• Przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych.
- See more at: http://ziaja.com/kosmetyki/3603,tonik-zwezajacy-pory-na-dzien-na-noc#sthash.FY6iZ91e.dpuf
oczyszczanie
skóry normalnej, tłustej i mieszanej

Tonizująco -uzupełniający preparat do demakijażu i oczyszczania skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.

substancje czynne głęboko oczyszczające
ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym
ściągająco-łagodzący glukonian cynku
złuszczający kwas migdałowy
nawilżający kwas laktobionowy
łagodząca prowitamina B5

czysta i świeża skóra
• Łagodnie oczyszcza i usuwa pozostałości makijażu.
• Działa ściągająco na rozszerzone pory skóry.
• Zawiera organiczne kwasy o działaniu mikrozłuszczającym.
• Wspomaga łagodzenie zmian trądzikowych.
• Przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych.
- See more at: http://ziaja.com/kosmetyki/3603,tonik-zwezajacy-pory-na-dzien-na-noc#sthash.FY6iZ91e.dpuf
oczyszczanie
skóry normalnej, tłustej i mieszanej

Tonizująco -uzupełniający preparat do demakijażu i oczyszczania skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość.

substancje czynne głęboko oczyszczające
ekstrakt z liści Manuka o działaniu antybakteryjnym
ściągająco-łagodzący glukonian cynku
złuszczający kwas migdałowy
nawilżający kwas laktobionowy
łagodząca prowitamina B5

czysta i świeża skóra
• Łagodnie oczyszcza i usuwa pozostałości makijażu.
• Działa ściągająco na rozszerzone pory skóry.
• Zawiera organiczne kwasy o działaniu mikrozłuszczającym.
• Wspomaga łagodzenie zmian trądzikowych.
• Przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych.
- See more at: http://ziaja.com/kosmetyki/3603,tonik-zwezajacy-pory-na-dzien-na-noc#sthash.FY6iZ91e.dpuf

wtorek, 3 lutego 2015

Pharmaceris, oczyszczający płyn bakteriostatyczny do twarzy, dekoltu i pleców, 2% kwasu migdałowego

Był tak zachwalany, że nie mogłam pozostać wobec niego obojętna. Te obietnice producenta a do tego te pochwalne recenzje pognały mnie w końcu do apteki aby kupić go. Kupić go i się nim cieszyć. No, więc pocieszyłam się na początku i na tym się skończyło.


Pharmaceris, oczyszczający płyn bakteriostatyczny




WSKAZANIA:

Preparat przeznaczony do przemywania skóry trądzikowej z umiarkowanymi i intensywnymi zmianami zapalnymi z tendencją do błyszczenia, powstawania blizn i przebarwień potrądzikowych. Dedykowany do obszarów skóry najczęściej narażonych na występowanie trądziku, również profilaktycznie.

DZIAŁANIE:

Specjalistyczny płyn odznacza się silnym działaniem bakteriostatycznym hamując całkowicie rozwój bakterii i proces powstawania zmian trądzikowych. Głęboko oczyszcza skórę i działa regulująco na wydzielanie sebum zapobiegając namnażaniu się bakterii i powstawaniu nowych niedoskonałości. Kwas migdałowy złuszcza martwe komórki naskórka umożliwiając fizjologiczne odblokowanie porów.
Usuwa nadmierne zgrubienia wygładzając skórę. Stymuluje skórę do regeneracji i odnowy. Ekstrakt z cytryny i Fruit-peel działają rozjaśniająco na przebarwienia wyrównując koloryt skóry. Preparat nie powoduje przesuszenia skóry. Idealnie przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych preparatami z serii Pharmaceris T zwiększając efektywność kuracji przeciwtrądzikowej.
HIPOALERGICZNY
WYSOKA TOLERANCJA I SKUTECZNOŚĆ
PRZEBADANO DERMATOLOGICZNIE
Pojemność: 190ml







Co muszę wspomnieć o opakowaniu, a wiecie już chyba że nie odnoszę się do opakowań bo jakie są każdy widzi i nie muszę Wam pisać że jest to butelka w kolorze białym ;) I jeśli już coś napiszę to jedynie że jakieś rozwiązanie jest super, albo totalnie do doopy. No i tutaj opakowanie może i nie jest całkiem do doopy (zresztą jak kto woli ;) ), ale jak dla mnie co najmniej dziwne. Plastik jest strasznie twardy, ani to nacisnąć ani co. Mi przynajmniej było ciężko nalać na wacik, a jak już się nalało to nigdy w odpowiedniej ilości. Albo za mało, albo ho ho ho, czyli za dużo :)





Był tak zachwalany, że serio, czułam że to jest kosmetyk dla mnie i na 100% się sprawdzi. Liczyłam na niego bardzo, że dopełni moją pielęgnację, ale znacie to powiedzenie: umiesz liczyć? Licz na siebie :) I tak właśnie było u mnie w tym przypadku, że na ten płyn niezbyt mogłam liczyć. Jak to możliwe? A no tak to że ja w ogóle nie odczułam jego działania. Używałam go wspomagająco do kwasów, używałam bez kwasów do kremu i nic. Jakbym się wodą smarowała. Ok - wiadomo, na cuda nie liczyłam, ale na jakąś poprawę to tak. No dobra, nie pogorszył stanu cery (o ile jeszcze byłoby co pogarszać...), ale i nie poprawił. No nie wiem, może ja czegoś nie dostrzegłam, ale wierzcie mi - bacznie obserwuję swoją paszczę, co na niej nowego wyskakuje i kiedy znika, a przy używaniu tego płynu nic się nie zmieniło. Może i te bakterie zostały wybite przez ten płyn, ale nawet jeśli tak to ja już nie wiem czemu ten trądzik na mojej paszczy nadal istnieje. Nie zauważyłam żadnego rozjaśnienia, za to bardziej wyolbrzymiły się wszelkie niedoskonałości. To, co zdawało mi się że już blednie, na nowo było mocniejsze i widoczniejsze. Zakupiłam go za 28 zł i uważam, że to cena za wysoka. Pewnie w promocji można go dostać taniej, ja się już na niego nie skuszę. No cóż, nie pozostaje mi chyba nic innego niż w końcu wybrać się do dermatologa.




Pewnie wiele z Was go używa bądź używała - jakie są Wasze wrażenia? Podzielacie moje zdanie czy może jesteście bardzo zadowolone?

poniedziałek, 2 lutego 2015

Wyniki rozdania!

Dziś tytułem wstępu długo nie będzie :)





Bardzo dziękuję za liczny udział w rozdaniu, dzięki Wam połowę weekendu miałam z głowy ;) ale na serio to nie przedłużając paczkę niespodziankę wygrywa:









GRATULACJE!

Czekam teraz na Twój adres do wysyłki :)


Liczę na kolejne lata w blogosferze, o ile oczywiście będziecie mnie czytać, komentować i dyskutować ;) to będzie fajnie :)

Oczywiście nie mogłabym zapomnieć o dopisku, że kto zwieje po tym rozdaniu to oczywiście z następnego będzie wykluczony, a następny już niedługo!