Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rosyjskie kosmetyki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rosyjskie kosmetyki. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 lipca 2014

Organiczny balsam Agafii do demakijażu do 35 lat

Dziś kolejny kosmetyk z półki rosyjskiej, który udało się wykończyć :) Jeszcze kilka mi ich zostało, ale już bliżej końca niż dalej :)


 Organiczny balsam Agafii do demakijażu do 35 lat











Mleczka bardzo lubię. Choć teraz przerzuciłam się na płyny micelarne do całkowitego demakijażu to jednak na mleczka jeszcze spoglądam z tęsknotą. No, ale dzięki temu zamiast dwóch butelek mam jedną i w sumie dobrze. Mniej pakunków do ewentualnego wożenia ;) Już powracam do tematu. Średnio wygodny dozownik, czasami ciężko wydobyć mleczko ze środka bo butelka jest dość twarda. Jednak jak postawimy butelkę "na głowie" to udaje nam się wykorzystać miejmy nadzieję, że do końca. 




Samo działanie oceniam na mocno średnie a właściwie to nawet i na słabe. Jest poślizg, ale jak do mnie to jest on nawet za śliski. Dziwnie to brzmi, ale przy demakijażu oka ma się wrażenie że płatek kosmetyczny sunie po oku ale nie chwyta makijażu. No i jak się zaczęło w przypadku takiego uczucia właśnie, że mleczko nie ściera tuszu to i tak właśnie się skończyło - nie zmywa dobrze tuszu. Można przykładać, czekać, delikatnie trzeć, mocniej trzeć... A i tak tusz nie jest do końca zmyty... Już nawet nie wspomnę o zmyciu mocniejszego makijażu... Jak możecie się spodziewać - katastrofa... Fakt, że nie podrażnia, oczy nie szczypią przy użytkowaniu ale co z tego jak nie zmywa dokładnie makijażu?




Jeśli macie go na oku - przestrzegam, nie kupujcie bo będziecie się męczyć. Chyba że już go miałyście? Napiszcie jakie były po nim wrażenia :)



przypominam również o małym rozdaniu, w którym do zgarnięcia jest żel z peelingiem z serii Liście Manuka firmy Ziaja tutaj -> KLIK

wtorek, 8 kwietnia 2014

Odżywka do włosów "piwo i pszenica"

Odżywka do włosów znalazła się w rosyjskiej edycji pudełka PinkJoy. Moja odżywka jest z drugiego pudełka a znalazła się tam dlatego, że były nad nią duże ochy i achy po pierwszej edycji. Szczerze? Nie, nie, nie myślcie sobie, że tak od razu w pierwszym akapicie zdradzę Wam, co o niej myślę :P


 Odżywka do włosów "piwo i pszenica"









Opis z kartki dołączonej do pudełka:


Zawarte w odżywce piwo intensywnie wzmacnia włosy, zmniejsza łamliwość, nadaje połysk i przyspiesza ich wzrost. Bogata w składniki odżywcze i witaminy pszenica pomaga odbudować strukturę włosa na całej jego długości, zapobiegając rozdwajaniu końcówek. Włosy stają się mocne, elastyczne, lśniące i lepiej się układają.
 
 

 


 
Ponieważ rosyjskie kosmetyki stały się bardzo popularne z niecierpliwością czekałam aż któreś z nich wypróbuje. Miał być wielki cud, objawienie na moich włosach... Miałam wielkie oczekiwania co do tej odżywki a skończyło się tak jak zwykle ;)

Odżywka jest w miękkiej, plastikowej tubce, stojącej na "głowie" ale odkręcanej. Wolę zamknięcia na zatrzask, bo jednak przy mokrych rękach czasami nie idzie odkręcanie, ale nie ma co narzekać, zawsze mogło być gorzej ;) Konsystencja jest dosyć zwarta, kolor mleczny. Zapach jest słodkawy, ale nie pachnie mi to ani piwem ani pszenicą.




Odżywka nakładana na włosy bardzo szybko w nie wnika. Wydawało by się, że moje włosy są takie s
pragnione, że od razu wypijają wszystko co cenne, a jednak nie przekłada się to na późniejszy wygląd i kondycję włosów. Przynajmniej moich. Po zastosowaniu tej odżywki moje włosy były przyklapnięte, takie bez życia. Ani nie były bardziej błyszczące, ani jakoś zbytnio nawilżone. Myślałam, że chociaż będą się łatwo rozczesywać a tu zonk. Musiałam pryskać dodatkowo odżywką Gliss Kur bo inaczej włosy były dosyć sztywne i ciężkie do rozczesania.



 
W moim przypadku ta odżywka się nie sprawdziła, ale ma wiele zwolenniczek. Może po prostu jest za słaba na moje włosy, a są one wysoko porowate. Jakbym na nią trafiła to i tak jej więcej nie kupię :)
 
A może Wy miałyście tę odżywkę? Byłyście z niej zadowolone?