czwartek, 14 sierpnia 2014

O goleniu na oliwkę ode mnie słów kilka - oliwka Babydream dla dzieci, Isana pianka/żel do golenia

Jeśli przeczytałyście tytuł i zastanawiacie się o co chodzi to nie martwcie się - ja też do niedawna nie wiedziałam, a nawet byłam gotowa postukać się w głowę czego to ludzie nie wymyślą :) A jednak temat ten tak mnie zainteresował że poczytałam gdzie się da i postanowiłam wypróbować tę metodę na sobie.






Od razu napiszę, że nogi golę maszynką zwykłą. Żaden depilator i wosk nie dla mnie. Chyba bólu bym nie wytrzymała - i piszę Wam to ta, która przeżyła dwa porody (masakra i lajcik) bez żadnego znieczulenia ;) Do czasu mojej wielkiej oliwkowej próby pomocą służyły mi pianki/żele: męskie. Było mi wygodniej, bo jak kupowałam dla męża to od razu ja korzystałam. Kiedyś miałam już próbę z jakimś damskim odpowiednikiem, ale zraziłam się bo był beznadziejny - nie pamiętam jakiej firmy. Tak samo jak damskie maszynki do golenia... Jak dla mnie one są dużo gorsze niż męskie, delikatniejsze i gorzej golą, ale wracając do tematu :) Zaczynamy od pianek i żeli :)




O tych piankach naczytałam się tyle ochów i achów, że musiałam je wypróbować! Tyle, że zanim sięgnęłam po piankę to w pierwsze kolejności kupiłam żel. Jakoś wolę tę formę. I wiecie co? Byłam zdziwiona, jak to faktycznie ten żel daję radę. po nim sięgnęłam po piankę brzoskwiniową, ale skończyła mi się jakoś bardzo szybko więc znów kupiłam żel, tym razem sensitiv. Ze wszystkich 3 byłam bardzo zadowolona, golenie było przyjemne, włoski jakby zmiękczone, dobrze się goliły, ale w trakcie ich używania doczytałam właśnie o oliwce :) Wypróbowałam ją, ponieważ wkurzało mnie strasznie, że codziennie muszę golić nogi. A to dlatego, że odrastały twarde i małe wyrastające włoski nieprzyjemnie kłuły drugą nogę.




Chciałam oliwkę Hippa, ale skoro nie było to chwyciłam tę - koszt 5 zł, więc jakby co to nie żal wyrzucić. Już przy użyciu odczułam ogromną różnicę przy goleniu - maszynka sunęła gładko i szybko po nogach i zdaje mi się, że ten poślizg powodował że włoski były zgolone przy samej skórze, a wiecie dlaczego? Dlatego, że nie musiałam golić nóg na następny dzień!  Ok, przesunęło mi się to na kolejny, ale jeden dzień różnicy już daje ogromną przewagę. Włoski są miększe i szczerze powiedziawszy mogłabym ich nawet nie golić po dwóch dniach, a dałyby radę spokojnie na trzeci. Nieźle co? Nie muszę Wam chyba pisać o tym, że po oliwce nogi już są tak super nawilżone, że niczym nie muszę smarować dodatkowo? Do tego przyjemny zapach, brak podrażnień, miła miękkość. 

Niedawno wyczytałam też o tym, że olej z krokosza powoduje opóźnienie wyrastania włosków, mam zamiar to wypróbować. Jestem strasznie ciekawa, czy ten sposób się sprawdzi :)

A Wy próbowałyście może golenie na oliwkę? Albo używałyście oleju z krokosza po goleniu? Jestem ciekawa jakie są wasze odczucia po takiej depilacji :) A może jeszcze nie próbowałyście takiego sposobu i wypróbujecie? Czekam na Wasze opinie :)  

16 komentarzy:

  1. nie próbowałam takiego sposobu, ale na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na oliwkę jeszcze nie goliłam nóg. Ciekawe. Muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam jeszcze o drugim sposobie na odżywkę do włosów :)

      Usuń
  3. nie słyszałam tego sposobu, zazwyczaj depiluje się depilatorem, ale tego sposobu spróbuję z pewnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, już mi wystarczy jak przeczytałam słowo depilator i już mnie łydki rozbolały :)

      Usuń
  4. U mnie ta pianka sprawdza się super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po tych 3 sztukach zauważyłam, że żel starcza na dłużej.

      Usuń
  5. miałam piankę i była fajna;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaciekawiłaś mnie :) Ja golę nogi na zwykły żel pod prysznic :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś też tak robiłam :) potem dostałam opr od męża i nakaz używania jego żelu :)

      Usuń
  7. U mnie zdarza się robić w domu depilację woskiem, ale zwykle jest to jednak męska maszynka i męska pianka do golenia. Muszę wypróbować ten patent z oliwką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Męska maszynka to u mnie podstawa, te damskie są jakieś słabsze :) Męskiej pianki też zawsze używałam, ale strasznie szybko się kończyły, więc przerzuciłam się na inne patenty :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz :) ale musisz wiedzieć, że mój blog to nie miejsce na Twoją reklamę. Nie wklejaj linku do swojego bloga, nie musisz - znajdę go :)