No dobra. Przyznam się. Byłam dziś w Rossmannie. I coś kupiłam. Na szczęście nie dużo, ale i tak nie to, po co głównie szłam.
Wczoraj pisałam, że mój główny cel to korektor L`oreal Magik. I co się stało? Oglądam, przeglądam, sprawdzam kolory... Jak Bozię kocham, nawet mój synek siedział grzecznie w wózku zakupowym i przytulał piłkę, którą mu kupiłam. No i wracając do tematu, oglądam tego Magika i... odłożyłam go na półkę. Nie zachwycił mnie... Były 2 testery - medium i dark. Medium był jasny, wpadający w różowe tony a dark to był dark. Ciemny i tyle. Byłam po prostu zawiedziona.
Ale żeby nie było, w mgnieniu oka wyciągnęłam swój telefon, na którym miałam zapisaną listę jakie inne korektory by mnie interesowały i tak oto wybrałam te:
Rimmel Match perfection oraz Astor Lift me Up. Tutaj już mój synek zaczął piłką rzucać, więc moja uwaga była podzielona, ale mam nadzieję, że dobrze wybrałam kolory.
I to tyle. Nic więce z kolorówki nie kupiłam :) Nie żebym nie chciała, bo w koszyku miałam jeszcze następne 2 korektory, ale odłożyłam je na półkę. Aż taką świruską nie jestem ;) Mam nadzieję, że do następnej promocji zdążę je zużyć :) Tak jak podkłady :)
Moje sokole oczy wypatrywały jeszcze róże i brązery, ale ani czekoladka mnie nie skusiła ani inne cuda. No ja nie wiem... Chora jestem czy co??
Ale to nie szkodzi, przynajmniej kilka złotówek zaoszczędziłam :)
Chyba jeszcze Wam nie pisałam, że w weekend, a właściwie już w piątek wybywam na babski weekend spa :) Mój samotny wyjazd od.... bardzo dawna! Będę mogła się wyspać, wyleniuchować, skorzystać z basenu czy siłowni a to wszystko nad naszym morzem! A to wszystko bez dzieci! Bez męża! Nie żebym za nimi nie tęskniła, bo już teraz zaczęłam za nimi tęsknić ;) ale JUHHHUUUUUUUUUUUUUUUU! Będzie się działo! Może pogoda nam dopisze i da się posiedzieć na plaży? Fajnie by było :)
Więc ze względu na ten wyjazd musiałam zaopatrzyć się w kilka rzeczy:
- Isana olejek pod prysznic melon i gruszka
- Biały jeleń, mini płyn do higieny intymnej
- 2 pojemniczki na kremy
W ogóle w szoku byłam, jakie są ceny tych miniaturek! Chciałam sobie wszystko w takich wersjach kupić, czyli zamiast dużego olejku wyżej pokazanego to mały, szampon, odżywka... A ceny za takie maleństwa to 3-4zł... A niektóre to i 5zł. Więc trzeba będzie się przeprosić ze swoimi próbkami i wziąć je :) przynajmniej mniej miejsca zajmą :)
I jeszcze ostatnie zakupy kwietniowe Wam pokażę:
I już naprawdę NIC w kwietniu NIE KUPIĘ! Tak, tak. A na następne rossmannowe zakupy wybiorę się w maju :) Jest jeszcze 2 i 4 maj więc zdążę kupić :)
Miałyście może którąś rzecz z moich zakupów? Jeśli tak, to napiszcie czy jesteście/byłyście zadowolone :)