piątek, 4 lipca 2014

Co nowego wpadło w czerwcu na moje półki :)

Choć jeszcze mój palec nie doszedł do siebie i boli, gdy go przeciążę albo przy nieodpowiednim ułożeniu ręki to mogę już spokojnie Wam co nie co napisać :) Na pierwszy ogień pójdą moje czerwcowe nowości. Nie ma ich tak dużo, więc jestem z siebie nawet dumna :) Więcej ich będzie na pewno w lipcu ;) ale o tym za miesiąc ;)









Nowa seria marki Ziaja bardzo mnie zainteresowała, a moje zainteresowanie przełożyło się oczywiście na kupno żelu do mycia twarzy, toniku oraz pasty. To, co na szybko mogę Wam napisać to to, że pasta jest genialna! Żel przyjemny, bardzo delikatny ale dobrze oczyszcza a tonik... No powiem Wam, że na początku byłam prawie że zniesmaczona ;) że jest atomizer. No bo przecież tak mało kosmetyku, jak to nakładać, itp... Ale potem dotarła do mnie genialność tego wynalazku! No właśnie: będę go używać baaaardzo długo, nie marnuje się ten kosmetyk, pryska się odpowiednia ilość, wchłania sie ekspresowo i narka. Tyle. Dostałam również kilka próbek kremu na dzień.








Stawiłam się oczywiście w Biedronce z opóźnionym zapłonem po peeling arbuzowy, którego już oczywiście nie było więc wzięłam papaya. Zapłaciłam 3,99. Jeszcze nie używany.









Moje pierwsze zamówienie z Avonu od... Matko Boska nawet nie wiem... Może coś w liceum zamawiałam... Ale skusiła mnie koleżanka (Kasia S. - tak, tak to o Tobie :) ), więc na próbę zamówiłam to. No i powiem Wam, że z następnego katalogu też coś zamówiłam (odbieram w przyszłym tygodniu) i pewnie tak będzie co miesiąc, ale bez szaleństw. Następnym razem kupię jakieś żele pod prysznic bo to schodzi na bieżąco, a już wczoraj u fryzjerki widziałam katalog więc coś zamówię :) a może macie coś fajnego, sprawdzonego z Avonu co jest warte polecenia? Jeśli tak, to napiszcie mi koniecznie w komentarzu!








O tym kremie Babydream wyczytałam na którymś blogu (przepraszam, nie pamiętam u kogo bo pewnie czytałam na komórce). Krem jest do tyłka, do tyłka dziecka oczywiście ale można go smarować na twarz. Na noc, nie każdą i powiem Wam że rewelacja! Zresztą była potrzeba uzycia u synka na pupę i doskonale się sprawdził! :) Krem Himalaya za 5 zł kupiłam przy okazji zakupów w Rossmannie, podobno to odpowiednik mojego ulubionego kremu Kailas tylko tańszy. Sprawdzam to ;) No i antyperspirant, wiadomo ;)






No i jako że kosmetyki Ziaja z serii liście manuka tak mi podpasowały to wysłałam męża do sklepu firmowego aby zakupił mi żel peelingujący oraz reduktor zmian. O reduktorze znic Wam nie napiszę bo użyłam go dopiero raz, za to żel tak no i średnio mi podpasował, ale zużyję, wiadomo. W tej serii brakuje mi peelingu enzymatycznego, bo teraz chętnie bym jakiś taki właśnie wypróbowała. Chciałam jeszcze
próbki tego kremu na noc, bo nie wiem czy on jest taki bardziej wysuszający czy też nie ale z tego akurat
próbek nie ma.


Miałyście coś z moich nowych zakupów? Coś Wam wpadło w oko?

22 komentarze:

  1. daj znać jak się ziaja spisze:) ciekawa bardzo jestem tych produktów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na dzień dzisiejszy napiszę, że są warte zakupu :) pasta obowiązkowo!

      Usuń
  2. mam tą pastę ale jestem też ciekawa reszty produktów z tej serii zwłaszcza toniku, mój jest już na wykończeniu więc będzie okazja do kupna :D i żelu do mycia ale na razie muszę skończyć ten który mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tonik też jest super! Żel zresztą też :)

      Usuń
    2. a pasty używasz codziennie czy tylko parę razy w tygodniu?

      Usuń
    3. Oj codziennie to nie. Tak 2 razy w tygodniu średnio wypada, ale przynajmniej u mnie po użyciu widać różnicę :)

      Usuń
  3. Nie miałam żadnego z tych produktów, czekam na recenzję kosmetyków z Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, to za jakiś czas :) Co prawda tę pierwszą trójkę już dość długo używam, ale jeszcze trochę czasu musi minąć aby wyrobić sobie opinię :)

      Usuń
  4. Kurcze, muszę zainteresować się tą serią Ziaji bo mnie ciekawi :). Bardzo fajne nowości.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie mam dostępu do sklepu firmowego Ziaji, ale czuję, że nie wyszłabym stamtąd z pustymi rękami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to Ci tylko napiszę że Ziaja ma też sklep internetowy ;)

      Usuń
  6. Na żel się jeszcze skuszę;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. W oko wpadły mi wszystkie produkty z tej nowej serii Ziaji, muszę się wybrać do ich sklepu firmowego i też coś kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowa seria ziaji również mnie kusi, ale czytałam, ze lubi podrażniać,a moja skóra coś ostatnio bardzo wrażliwa się zrobiła dlatego też poczekam do jesieni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie dotychczas nic nie podrażniło :) chyba że ja to jakaś gruboskórna jestem ;)

      Usuń
  9. Ta nowa seria z Ziaji widać musi być dobra bo wiele o niej czytałam. Mnie też kusi ale to jest chyba seria dla bardziej tłustej cery z problemami? Dobrze kojarzę? Ja również z Avonu zamawiam (jestem konsultantką). Zawsze się na coś skuszę zamawiając dla koleżanek :) Lubię ich mgiełki, ten zapach O2 też znam - bardzo przyjemny na lato.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta nowa seria skierowana jest do cery normalnej, tłustej i mieszanej. Nie wiem jaką masz cerę, ale tonik i żel są bardzo delikatne.

      Usuń
  10. Ja jestem konsultantką w Avonie, co jakiś czas coś dla siebie zamówię.
    A z Twoich zakupów mam pastę z Ziaii i bardzo lubię, prócz tego, że dla mnie pachnie Cifem do czyszczenia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz :) ale musisz wiedzieć, że mój blog to nie miejsce na Twoją reklamę. Nie wklejaj linku do swojego bloga, nie musisz - znajdę go :)