Dziś pokażę Wam podkład, który prawie na pewno znacie, albo na pewno o nim czytałyście. Jest to jednak tak ciekawy produkt, że warto o nim napisać :) Zapraszam!
Catrice, All Mat Plus Shine Control, podkład matujący
Od producenta:
Naturalne odcienie: nowy podkład All Matt Plus - Shine Control Make Up
działa jak druga skóra. Niechciany połysk jest pod kontrolą, cera jest
zmatowiona, a skóra odpowiednio nawilżona. Jednocześnie podkład z
formułą beztłuszczową zapewnia długotrwały makijaż, który tuszuje drobne
niedoskonałości skóry. Odbijające światło pigmenty zapewniają
jedwabiście matowe wykończenie i idealnie świeży wygląd. Testowany
dermatologicznie. Dostępny w czterech odcieniach. Pojemność 30 ml.
Warto wspomnieć o zabezpieczonym opakowaniu - i to nie byle jak, a taśma jest naklejona przez producenta porządnie. Serio, tak łatwo się nie odkleja :) Dzięki temu mamy pewność, że nikt nie próbował się dobierać do naszego podkładu :)
Jest pompka, więc łatwa aplikacja. Jedno naciśnięcie daje radę na całą twarz :)
No dobra, a jak jest właściwie z tym działaniem? Oczywiście na całodniowy mat nie liczcie, cuda się nie zdarzają :) Ale przy połączeniu z pudrem spokojnie daje radę ok 6-7 godzin. Dla mnie to wystarczające, wtedy można zrobić poprawki. Krycie nie jest mocne, jest średnie, ale dzięki temu nie robi na twarzy maski. Buzia wygląda naturalnie, oczywiście jeśli nałożymy jedną warstwę a to co trzeba dokryjemy korektorem. Nie podkreśla suchych skórek, nie wysusza buzi, a także nie zapycha. Same plusy :) Nie ciemnieje w ciągu dnia i po wielu godzinach bez przypudrowania buzia nie błyszczy się jak psu wiadomo co ;) a jest to raczej taki zdrowy połysk. Wyrównuje ładnie koloryt skóry, kolor jest naturalny, wygląda bardzo ładnie.
A teraz pokażę Wam jak wygląda ten podkład na mojej paszczy ;) Te zdjęcia (jak i to jedno powyżej) są bez żadnej obróbki, więc jak możecie zauważyć mimo 30tki na karku, cera dalej jak u nastolatki ;) czyli pryszcze i inne zmory tego jakże wspaniałego okresu ;)
Buzia tylko z kremem:
Nałożony sam podkład:
I tutaj już cały makijaż, ale bez korektora (dziś makijaż na szybko):
Pamiętajcie, że to są zdjęcia bez żadnej obróbki. Także nie tknął tych zdjęć żaden program komputerowy :) Jak Wam się podoba? Mi bardzo i na pewno będę o nim pamiętać jak mi się pokończą zapasy podkładowe :) Macie ten podkład? Lub miałyście? Byłyście z niego zadowolone jak i ja?
Mam już od jakiegoś czasu na niego ochotę ale zapasy mnie powstrzymują :D
OdpowiedzUsuńOj wiem co to znaczy z tymi zapasami :)
Usuńciekawy, jednak ja pozostaje wierna Pierre Rene Skin Balance ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, muszę go w końcu kupić!
Usuńtrochę słabe ma te krycie i jakoś tak blado- jeśli mam być szczera, ale ważne, że Tobie pasuje
OdpowiedzUsuńBladość mi nie przeszkadza :) dołożę sobie koloru różem i brązerem :) a przynajmniej buzia ładnie wygląda. A krycie fakt, nie jest super mocne, ale dla mnie wystarczajace - nie robi maski a można dodatkowo użyć korektora.
UsuńJa wolę podkłady rozświetlające,ale Catrice lubię.Pojawiły się nowe podkłady tej marki,póki co nie u nas,ale mam nadzieje,że to się zmieni i to szybko :) Obserwuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj rozświetlające sa nie dla mnie, już całkiem świeciłabym się jak psu wiadomo co :)
UsuńNigdy go jeszcze nie miałam, ale chętnie kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWarty wypróbowania :)
Usuńrzeczywiście dośc średnie krycie.
OdpowiedzUsuńmoże jak skończe mój zapas podkładów to się na ten skuszę:-)
na razie jednak jestem wierna podkładom z Kobo i Astor.
A weź Ty skusiłaś mnie na ten Kobo i go pokochałam od razu :)
Usuń