poniedziałek, 20 października 2014

Mrs. Potters, balsam, odbudowa i nawilżanie, aloes i jedwab

No i tyle by było z weekendu i ładnej pogody... Wczoraj słońce, cieplutko a dziś... Pewnie większość z Was ma podobną pogodę za oknem do mnie, czyli deszcz, wiatr i szarówka. No, z tą szarówką nie jest jeszcze tak źle, ale słońca już brak. Żeby sobie i mam nadzieję Wam, poprawić nastrój napiszę Wam przyjemną recenzję :)


Mrs. Potters, balsam, odbudowa i nawilżanie, aloes i jedwab







Ze strony producenta dowiemy się tyle samo, co na opakowaniu:










Konsystencja jest lekka i dość rzadka, nie na na tyle aby przelewać nam się przez palce. Z włosów nam nie spływa, trzyma się tam, gdzie ma być. Butla jest wielka a ja generalnie kosmetyków "nie oszczędzam" a już odżywki czy maski lubię sobie nałożyć porządnie :) więc 500ml, które tutaj są starczają na bardzo długo. Ma bardzo ładny zapach. Cena w porównaniu z pojemnością oraz jakością jest śmiesznie niska, bo wychodzi ok 8-9 zł. 






No ale dobra, napisałam wszystko, tylko nie to jak działa :) A więc do dzieła :) Balsam stosowałam jak normalną odżywkę - po umyciu włosów szamponem. Czytałam, że dziewczyny ją używają do mycia włosów, ale nie mogłam się do tego przekonać, może kiedyś. Nakładam balsam wmasowując go we włosy i już po chwili czuć jak włosy robią się miękkie oraz gładkie. Zostawiam na jakiś czas, najczęściej na czas przeczytania kilku rozdziałów książki ;) a potem spłukuję. Włosy jak były miękkie i gładkie tak są nadal. Do tego bardzo łatwo rozczesują się włosy. Moje włosy nawilża bardzo dobrze, ale zdaję sobie sprawę że dla osób, które mają bardzo zniszczone włosy może okazać się za słaby. Nie obciąża włosów, moje bardzo ładnie dociążał, nie puszy włosów. Jako odżywka do spłukiwania sprawdziła się bardzo dobrze, a szczerze to się nie spodziewałam, że taka niepozorna butelka może tak zadziałać.






Ciekawa jestem jak sprawują się pozostałe rodzaje. Miałyście ten balsam do włosów? Używałyście go jako zwykłą odżywkę czy do mycia włosów? Napiszcie jakie były Wasze wrażenia :)








11 komentarzy:

  1. Czeka na mojej półce w zapasach, ale widzę, że chyba muszę szybko po niego sięgąć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam z tej marki odżywkę w sprayu i była fajna.Będę pamiętała o tej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy jej nie miałam. Z tą firmą w ogóle nie miałam do czynienia ale chętnie to zmienię jak zwolnię trochę szafki z kosmetykami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam, ale jak zobaczę to kupię :)
    Zapraszam do mnie w wolnych chwilach http://blueberryloves.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz :) ale musisz wiedzieć, że mój blog to nie miejsce na Twoją reklamę. Nie wklejaj linku do swojego bloga, nie musisz - znajdę go :)