Dziś napiszę Wam o tuszu, który co prawda kupiłam w zeszłym tygodniu, więc może się Wam wydawać że za szybko wydaję opinię, może być pochopna, ALE - jest to nowy tusz Essence, nie było o nim żadnej recenzji ani uwag własnych, więc można traktować ten wpis jako opinię początkową, pierwsze wrażenia. No i właśnie - może mój wpis pomoże komuś podjąć decyzję co do tego tuszu - kupować czy nie kupować? Oto jest pytanie :)
Essence, Lash Princess, maskara pogrubiająca
Od producenta:
Królestwo za takie rzęsy! Maskara lash princess ze specjalnie wygiętą
szczoteczką w kształcie głowy kobry pokryje każdą rzęsę i pozwoli
wyczarować królewską objętość i zachwycające, urocze, powłóczyste
spojrzenie. Dla intensywnego makijażu oczu. Jest unikalna, jak każda
księżniczka, dlatego ubrana jest w wieczorową suknię. Princess(ence)!
AQUA (WATER), CERA ALBA (BEESWAX), PARAFFIN, CARNAUBA (COPERNICIA
CERIFERA) WAX, ACACIA SENEGAL GUM, STEARIC ACID, PALMITIC ACID,
HYDROGENATED LECITHIN, CERA MICROCRISTALLINA (MICROCRYSTALLINE WAX),
AMINOMETHYL PROPANOL, MAGNESIUM SILICATE, GLYCERIN,
HYDROXYETHYLCELLULOSE, POLYIMIDE-1, ETHYLHEXYLGLYCERIN, PHENOXYETHANOL,
CI 77499 (IRON OXIDES).
Nigdy nie rozwodzę się nad opakowaniami, bo jakie jest to każdy widzi i bez sensu pisać że ładne i są na nim esy floresy ;) ale tu muszę kilka słów powiedzieć: ów gorset, który widzicie wyżej jest zrobiony z gumy, więc ręka się nie ślizga. Poza tym, że to naprawdę ślicznie wygląda to w dodatku jest funkcjonalne.
Na opakowaniu opis jest tylko po angielsku, więc jak ktoś nie zna angielskiego to nic nie wyczyta z tego. No niestety, ale polska etykietka by się przydała.
I szczoteczka - najpierw zobaczyłam zdjęcie na necie to sobie pomyślałam, że niedługo wymyślą jeszcze w kształcie krowy czy lwa... Jak zobaczyłam ją na żywo to już w wyobraźni miałam całą powiekę czarną od tuszu podczas malowania. Myślałam, że koszmarnie będzie się nią malować. No i taki z niego cudak, że rachu ciachu i po strachu - maluje się nią elegancko! Szybko i prosto, a w dodatku wcale nie mam obsmarowanej całej powieki, HA! I co Wy na to? Jako oczywiście, że moje zdjęcie szczoteczki nie oddaje je faktycznego wyglądu zaczerpnęłam zdjęcie ze strony producenta, co by dokładniej Wam pokazać:
źródło: www.essence.eu |
No i jeszcze jak ta maskara się sprawuje? Otóż muszę Wam napisać, że od pierwszego użycia jestem nią OCZAROWANA! Tusz od początku jest idealnej konsystencji, zdarzy się, że na szczoteczce jest trochę za dużo tuszu, więc wycieram. Sama aplikacja przebiega bardzo sprawnie - rzęsy maluje tę gulką, lekko dociskając do góry, przez co rzęsy są pięknie podkręcone. BA! One są nie tylko podkręcone! One są długie! One są grube! One są piękne! No dobra, ale tu same ochy i acha a jak z trwałością? Nie jest wodoodporny, więc na basenie czy w deszczu może się nie sprawdzić, ale na codzień, na imprezę jak najbardziej TAK! Nie osypuje się, nie odbija - same plusy. Wytrzymał ze mną nie tylko cały dzień, od rana do wieczora, ale również wieczorne zajęcia Zumby! A jak wiecie na Zumbie duuuuużo się dzieje. Więc jak wytrzymał to, to każdą imprezę wytrzyma!
Nie wiem jeszcze jaka jest żywotność tuszu, więc jak tylko mi się wykończy, albo będzie niezdatny do używania to od razu Wam napiszę :)
No dobra, ja tu gadu gadu, ale spójrzcie na zdjęcia (gołe, 1 warstwa, 2 warstwa dodałam delikatnie, pewnie jak bym dodała mocno to i by się porobiły owadzie nóżki, a tego to my nie lubimy :) ):
I spojrzenie z boku, kolejność tak jak wyżej:
I jak Wam się podoba? Jak możecie domyślić się z mojej całej wypowiedzi jestem na TAK! Wspaniały tusz za 13,99. Pędzicie już do Drogerii Natura lub Hebe czy jednak zdjęcia Was nie przekonały?
Wow! Będzie moja jak tylko się do Natury dorwę :D
OdpowiedzUsuńJa chyba będę musiała wypróbować inne maskary Essence z ciekawości, choć teraz chyba My Secret wypuścił jeszcze 3 nowe...
UsuńMuszą go kupić. Wygląda świetnie a efekt genialny :)
OdpowiedzUsuńOczywiście muszę* :)
UsuńJak go kupisz i wypróbujesz to napisz koniecznie jak wrażenia :)
UsuńAle ma cudowne opakowanie :) Efekt też całkiem nie zły :) Może kiedyś ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest świetne, efekt jest świetny. Koniecznie wypróbuj!
Usuńfajnie wygląda na rzęsach, nie widziałam jeszcze tej maskary :)
OdpowiedzUsuńBo nowa jest!
UsuńOj, już odkąd ją w zapowiedziach zobaczyłam się na nią ślinię, tylko choroba trzyma mnie z dala od drogerii Natura :P Nie lubię maskar pogrubiających, ale na tę się skuszę
OdpowiedzUsuńJa specjalnie autobusem pojechałam po nią z dzieckiem pod pachą :) Dziecko miało wycieczkę a ja zakupy :)
Usuńefekt jest super :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńJuż samo opakowanie mi się podoba,efekt oczywiście także.Kupię na pewno
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest super, choć jak ja pojechałam to coś mi się ubzdurało że opakowanie jest różowe i wkurzałam się bo nic takiego nie było :) w końcu zaskoczyłam ;)
Usuńciekawe opakowanie i świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńZa takie pieniądze to jak najbardziej tak.
Usuńpodoba mi się ;) muszę sobie zapisać nazwę ;)
OdpowiedzUsuńDaje całkiem fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńnawet bardzo fajny :)
Usuńwow ! jaka zmiana! i jakie cudne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńhttp://madame-violet.blogspot.com/
Tusz "robi" rzęsy :)
UsuńOpakowanie jest prześliczne! Efekt naprawdę fajny, mam nadzieję, że to samo zrobiłaby z moimi rzęsami :) Jednak muszę na razie wziąć na luz i pozbyć się tuszowych zapasów, które zalegają mi w szufladzie :)
OdpowiedzUsuńOj znam też, też mam je w nadmiarze :)
Usuń