Ach ta Balea! Kusi prawie wszystkich, w tym także i mnie :)
Balea, Melon Tango, żel pod prysznic
Opis zapożyczony ze strony Drogeria Niemiecka :
Kremowy żel pod prysznic zawierający ekstrakt z melona oraz specjalną
formułę Poly-Fructol dzięki czemu znakomicie nawilża skórę i
jednocześnie chroni ją przed wysychaniem. Pozostawia cudowny owocowy
zapach, idealny na lato. Neutralne pH, produkt przebadany
dermatologicznie. Pojemność opakowania 300 ml.
Żel jak to żel... Ale co śmieszne, na opakowaniu nie jest melon a arbuz! Czyżby arbuz tak poszedł w tango, że zrobił się z niego melon? To pewnie pozostanie tajemnicą do końca życia, ale może ktoś ją w końcu odkryje ;) Spodziewałam się nieco więcej po tym żelu, a przynajmniej po zapachu. Owszem, zapach dość ładny i raczej pachnie tym melonem niż arbuzem, a może to zapach pomieszany obydwu tych owoców ale delikatny. Choć bardzo ładny. Niby wąchając otwarte opakowanie zapach wydaje się mocny, ale już na skórze taki nie jest i długo się nie utrzymuje. Nie szkodzi. Całkiem fajny i wydajny. Bardzo przyjemnie się go używa i na pewno będę chciała wypróbować jeszcze inne rodzaje żeli Balea.
Używałyście tego żelu? Kuszą Was w ogóle kosmetyki Balea czy raczej nie patrzycie w ich kierunku?
oj kusi kusi... ;)
OdpowiedzUsuńTo w końcu trzeba się skusić :)
Usuńjak pojadę do przyjaciółki do Berlina to będzie mój :)
UsuńKoniecznie :)
UsuńMam na nie chęć, moze znajoma mi załatwi :D
OdpowiedzUsuńJak masz możliwość to pewnie!
UsuńMam go i ja czuje tam wyraźnie arbuza - pachnie przepięknie :) A co do kwestii melona w nazwie myślę że po prostu melon tango ładniej brzmi niż watermelon tango - tak w kwestii 'rymu' czy jak to nazwać :P
OdpowiedzUsuńNo dobra, przekonałaś mnie :)
UsuńMam i lubię, choć szkoda uciekającego zapachu...
OdpowiedzUsuńSwoją drogą lubię na nie patrzeć, mają taką ładną szatę graficzną.
O tak, fajnie się prezentują :)
Usuń