poniedziałek, 19 maja 2014

Balea, Melon Tango, żel pod prysznic

Ach ta Balea! Kusi prawie wszystkich, w tym także i mnie :)


Balea, Melon Tango, żel pod prysznic




Opis zapożyczony ze strony Drogeria Niemiecka :

Kremowy żel pod prysznic zawierający ekstrakt z melona oraz specjalną formułę Poly-Fructol dzięki czemu znakomicie nawilża skórę i jednocześnie chroni ją przed wysychaniem. Pozostawia cudowny owocowy zapach, idealny na lato. Neutralne pH, produkt przebadany dermatologicznie. Pojemność opakowania 300 ml.







Żel jak to żel... Ale co śmieszne, na opakowaniu nie jest melon a arbuz! Czyżby arbuz tak poszedł w tango, że zrobił się z niego melon? To pewnie pozostanie tajemnicą do końca życia, ale może ktoś ją w końcu odkryje ;) Spodziewałam się nieco więcej po tym żelu, a przynajmniej po zapachu. Owszem, zapach dość ładny i raczej pachnie tym melonem niż arbuzem, a może to zapach pomieszany obydwu tych owoców ale delikatny. Choć bardzo ładny. Niby wąchając otwarte opakowanie zapach wydaje się mocny, ale już na skórze taki nie jest i długo się nie utrzymuje. Nie szkodzi. Całkiem fajny i wydajny. Bardzo przyjemnie się go używa i na pewno będę chciała wypróbować jeszcze inne rodzaje żeli Balea.




Używałyście tego żelu? Kuszą Was w ogóle kosmetyki Balea czy raczej nie patrzycie w ich kierunku?


10 komentarzy:

  1. Mam na nie chęć, moze znajoma mi załatwi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam go i ja czuje tam wyraźnie arbuza - pachnie przepięknie :) A co do kwestii melona w nazwie myślę że po prostu melon tango ładniej brzmi niż watermelon tango - tak w kwestii 'rymu' czy jak to nazwać :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam i lubię, choć szkoda uciekającego zapachu...
    Swoją drogą lubię na nie patrzeć, mają taką ładną szatę graficzną.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz :) ale musisz wiedzieć, że mój blog to nie miejsce na Twoją reklamę. Nie wklejaj linku do swojego bloga, nie musisz - znajdę go :)