Dziś będzie o szamponie, który mnie oczarował... Serio, zahipnotyzował i w ogóle, ach - zakochałam się :)
Balea, nawilżający szampon mango z aloesem
Opis zapożyczony z www.niemieckachemia.pl
Specjalna formuła z ekstraktu mango i aloesu zapewnia włosom i skórze głowy odpowiednią wilgotność. Zawiera kompleks witamin B3 i prowitaminy B5. Szczególnie łagodna formuła bez silikonów. Testowany dermatologicznie.
Szampon ten mój mąż kupił mi przy okazji wizyty na Oktoberfest we wrześniu. Miał dokupić jeszcze odżywkę z tej serii, ale to mu się akurat zapomniało. I teraz jestem na niego zła :) Dlaczego? Ten szampon pachnie tak bosko, a właściwie to nawet PRZE-BOSKO! Że chciałoby się cały czas go wąchać! No bez picu, nie dosyć, że pięknie pachnie przy myciu, to w dodatku zapach się jeszcze utrzymuje jakiś czas. I podczas kąpieli łazienka nim pachnie... No ja po prostu podczas jego używania byłam wniebowzięta! Nie czuć w nim żadnej chemii, no jakbym sobie po prostu soczyste mango rozsmarowała na włosach :) A ze spraw bardziej przyziemnych, to już podczas mycia czuć, że włosy są mięciutkie i gładkie. Zdarzyło mi się nie użyć odżywki i z włosami było wszystko dobrze. Włosy nie były poplątane, wszelkie oleje i inne środki do stylizacji włosów były ładnie zmyte. Do tego włosy były miękkie, ładnie się układały, nie przetłuszczały włosów szybciej ani nie spowodowały żadnego swędzenia czy łupieżu.
Uffff, się nachwaliłam :) Ale cóż zrobić jak to prawda?
Ten szampon na 100000000000% zagości jeszcze u mnie w łazience! Przy okazji na pewno będę o nim pamiętać, a w dodatku obowiązkowo kupię odżywkę i właściwie to jeszcze zrobię zapas :)
Miałyście tę przyjemność używania tego szamponu? A może i również odżywki?
już niedługo otwieram ten szampon, czekał w kolejce, już nie mogę się doczekać jak tak chwalisz:)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wypróbujesz :)
Usuńcałkiem przyzwoity, choć zapach mnie nie porwał:)
OdpowiedzUsuńNie? A widzisz, a mnie jak większość ich kosmetyków właśnie zapachami nie powala to ten za to tak :)
Usuńdużo słyszałam już o tej serii, przy następnej wizycie w DM będę musiała się na nią skusić :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
Usuńmam go ale jeszcze nie miałam okazji używać ;)
OdpowiedzUsuńPewnie czeka na swoją kolej? :)
UsuńNigdy go nie miałam. A chciałabym, chciała :D
OdpowiedzUsuńJa też bym go chciała jeszcze raz :) W komplecie z odżywką :)
UsuńIch żele lubię, ale kosmetyki do włosów mi nie odpowiadają ;/
OdpowiedzUsuńA dla mnie są ok :)
UsuńUwielbiam markę balea, mam z niej żele, balsamy, dezodoranty, żele do golenia i poświęciłam tej marce swój pierwszy wpis na blogu. :D
OdpowiedzUsuńAsortyment mają tak różnorodny, że można by praktycznie używać tylko ich kosmetyków a co chwilę i tak byłby inny :)
Usuńteż go bardzo lubię :) ale z balea do codziennego używania jabłkowy to tylko ładnie pachnie, niestety włosy brzydkie są po nim
OdpowiedzUsuńJabłkowego nie miałam, zapamiętam to :)
UsuńJuż od dłuższego czasu kuszą mnie ich kosmetyki. Szkoda, że nie są dobrze dostępne...
OdpowiedzUsuńDziękuję za przemiłe odwiedziny. Obserwuję! I zapraszam częściej :)
No szkoda, gdzieniegdzie zdarzają się sklepy, gdzie można je dostać u nas stacjonarnie, ale to pewnie na palcach jednej ręki można policzyć.
Usuń