środa, 21 stycznia 2015

Receptury Babuszki Agafii, krem - żel pod oczy Zatrzymanie Młodości do 35 lat

Ostatnio tej kolorówki dużo było na  blogu, więc dziś czas na pielęgnację :)


Receptury Babuszki Agafii, krem - żel pod oczy Zatrzymanie Młodości do 35 lat

















Zacznę może od ważnej rzeczy, jaką jest pojemność tego kremu, ponieważ wyciągając krem z opakowania byłam zdziwiona a nawet można rzec, że wstrząśnięta, gdyż myślałam że ktoś po prostu pomylił się wkładając krem do opakowania. Zazwyczaj kremy te mają niewielkie pojemności a tutaj UWAGA - 50ML! Dobrze widzicie. Ja co prawda nie mam wielkiego doświadczenia z kremami pod oczy, ale wcześniejszy, który miałam był jakoś 1/3 tego a tutaj po prostu szok i zdziwienie. Mój rosyjski jest oczywiście na poziomie mniej niż 0, więc jedynie porównałam znaczki z kartonika i opakowania i wyszło mi na to samo, więc ok. Niech już więc tak zostanie :)

Konsystencja - leciutka. Bardzo delikatna, ma w sobie coś z żelu, ale typowym żelem nie jest. Szybko się wchłania i nie zostawia żadnej tłustej warstwy.




Choć najpierw podeszłam do tego kremu trochę nieufnie, to jednak z czasem bardzo go polubiłam. Dlaczego? Po delikatnym wklepaniu kremu w skórę wokół oczu czuję, że skóra się odpręża - może głupio to brzmi, ale tak jest :) Usuwa napięcie z okolic oczu. Bardzo lubię wklepać go sobie nawet większą ilość po ciężkiej nocy. Gdy oczy są podpuchnięte radzi sobie z zejściem opuchlizny. Nie wiem jak radzi sobie ze zmarszczkami bo swoich nie mam (tej wersji się trzymam ;) ). Dobrze utrzymuje nawilżenie okolic oczu, a przy tym nie podrażnia oczu - moje na ten krem nie reagowały. Nadaje się pod makijaż.

A na koniec jeszcze opowiem Wam jedną ciekawostkę z tym kremem związanym. Za każdym razem gdy robię demakijaż oczu, a rzęsy mam wymalowane tuszem Benefitu It`s Real, pojawia mi się podrażnienie pod oczami i na powiekach - są zaczerwienione i szczypiące. Nie ważne jakiego płynu micelarnego bym użyła, dzieje się tak zawsze. Myślę, że winowajcą jest tusz Benefitu, który przy zmywaniu chyba się bryluje i to mi podrażnia skórę. Działo się tak za każdym razem, a dopiero ostatnio ogarnęłam temat winowajcy. No więc wracając do tematu - zawsze po tym incydencie nakładam grubszą warstwę tego kremu pod oczy, deliklatnie wklepuję. Kilka minut i po problemie :)




Także jak widzicie dla mnie ten krem jest super! Miałyście go? Napiszę Wam jeszcze że jego koszt to 11-15zł, w zależności od drogerii internetowej, więc myślę że za taką pojemność wart zapłacić taką i tak nie dużą cenę. Do tego krem jest straaaaaaasznie wydajny.Zainteresował Was?


Przypominam również o rozdaniu -> KLIK

2 komentarze:

  1. I już wiem co następnego zakupię po powrocie do domu :) pojemność gigantyczna, zwykle takie kremy czy żele mają po 15ml.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na razie mam zapasy kosmetyków pod oczy. Ten produkt widzę pierwszy raz :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz :) ale musisz wiedzieć, że mój blog to nie miejsce na Twoją reklamę. Nie wklejaj linku do swojego bloga, nie musisz - znajdę go :)