czwartek, 13 listopada 2014

Pharmaceris T, krem z 5% kwasem migdałowym na noc, I stopień złuszczania

Ojej, ale przerwa była :) Na usprawiedliwienie mam jedynie to, że już 2 tydzień siedzę w dwójką przeziębionych dzieci w domu. Mam nadzieję, że już w poniedziałek pójdą do przedszkola bo jest im już lepiej, ale niech się wykurują do końca. Ja oczywiście padam i ze zmęczenia i z wyczerpania psychicznego, ale wszystko odchodzi w niepamięć jak te dwa małe majtki przytulają się do mnie i dają buziaki :) Szkoda tylko, że za chwilę łobuzują, ale cóż począć :) 

O kim dziś poczytacie?

Pharmaceris T, krem z 5% kwasem migdałowym na noc, I stopień złuszczania





Na stronie producenta dowiemy się tego samego, co na opakowaniu:











Powiem Wam, że oczywiście byłam cała zestrachana przed użyciem tego kremu. To były moje pierwsze kwasy i najbardziej się bałam, że zaraz zejdzie mi z twarzy cała skóra i będę wyglądała gorzej niż potwór z Loch Ness ;) Do tego będzie ból, szczypanie i w ogóle horror :) No, teraz to mi się wydaje śmieszne, ale dla mnie, kompletnego laika w kwasach wyobraźnia podsuwała co gorsze obrazki :)





Przed opisem działania jeszcze Wam napiszę jaką mam cerę. Jako pełnoprawna 30-latka ;) mam oczywiście cerę tłustą, choć chyba z przyzwyczajenia uważałam zawsze, że mam mieszaną to jednak ostatnio (tak, tak - wiem, że szybko ;) ), doszłam do wniosku, że jednak mam cerę tłustą. Lepiej późno niż wcale :) No więc rozszerzone pory to generalnie pikuś. Pryszcze, wypryski, zaskórniki, gule podskórne... To wszystko znajduje się na mojej twarzy, z przewagą brody, policzków i linii żuchwy. Oczywiście są okresy lepsze i gorsze, ale z przewagą tych gorszych ;) 





Najważniejsze - działanie. O tak, działał :) Oczywiście na początku wyskoczyło mi wszystkiego więcej niż zazwyczaj, ale zacisnęłam zęby i próbowałam nie patrzeć w lustro. W ogóle patrzenie w lustro z bliskiej odległości powinno być zakazane bo zawsze widać wtedy więcej dziadów niż z daleka! Buzia zrobiła się gładsza, co prawda porów nie zmniejszył, może wyglądają ciut lepiej, ale nadal są. Zmniejszeniem porów jednak się nie przejmuję, bo nie na tym mi zależało. Najbardziej byłam nastawiona na wyeliminowanie wszelkich pryszczy i tym podobnych gadów z mojej twarzy. To chyba logiczne :) I szczerze napiszę - kto jeszcze nie próbował tego kremu to niech nie zwleka :) W dużym stopniu pryszcze zostały ograniczone. Co wyskoczyło to zdecydowanie szybciej się wysuszało i znikało. Ja jestem niestety z tych, co to czasami nie przepuszczą pryszczowi i choćbym nie wiem czym się zajmowała to w końcu i tak wieczorem po dokładnym umyciu buzi go wycisnę... Więc - do czego zmierzam - jak już zdarzyło mi się pryszcza wycisnąć to był on taki, no bardziej skoncentrowany. Ta ropka nie była taka lejąca się, ale był to już stan taki podsuszony. Kumacie o co mi chodzi? Nie wysuszył mi buzi - raz się zdarzyło, że nagle buzia były troszkę wysuszona, ale maseczki nawilżające szybko dały radę. No i to, czego się obawiałam - czyli schodzenie skóry płatami :) nic takiego nie występuje :) Także nie ma się czego obawiać, nie widać żadnego łuszczenia się. W dzień mogłam normalnie nakładać makijaż. 

Krem stosowałam co noc przez 2 miesiące - po tym okresie się skończył. Pachnie bardzo delikatnie, ale ładnie. Konsystencja bardzo lekka, taki kremo-żel. Szybko się wchłania.








Choć moje pryszcze nie zostały wyeliminowane w 100% to jednak jestem z tego kremu zadowolona. Jest delikatny, nie podrażnił mi buzi, nie wysuszył a dobrze zadziałał. Jak na pierwsze zetknięcie z kwasami to jest ono udane, jednak uważam, że jednak dla mnie jest za delikatny. Jak mi się skończył, to myślałam, że kupię Pharmaceris 10%, ale cammie doradziła mi spróbować Acne-derm :) Już kilka dni używam i jestem zadowolona, także o nim napiszę w swoim czasie :)

A tymczasem, borem, lasem... Jak to się mówiło ;) Używałyście go? A może macie zamiar? Czy chcecie ale się cykacie? A może macie inny kwas, który bardzo lubicie? Napiszcie koniecznie w komentarzu!

15 komentarzy:

  1. Powiem szczerzę,że jeszcze nie używałam takiego kremu z kwasem.Ja mam od czasu do czasu delikatne, jak Ty to nazwałaś "dziady" więc myślę że ten kremik by mi spasował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować :) Cała buzia na pewno będzie lepiej wygladać :) Chociaż jak tylko czasami wyskakują Ci pryszcze a ogólnie buzia ok to może nie ma co całą buzię smarować a jedynie coś miejscowo na pryszcze?

      Usuń
  2. Używałam, ale bez szału ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie całkiem ok, ale tak jak napisałam, nie wyeliminował w 100% więc chciałabym coś mocniejszego :)

      Usuń
  3. U mnie ten krem się nie sprawdził. Przetłuszczał skórę i nic więcej :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przetłuszczał? U mnie nic takiego nie było, buzia była ładnie wyrównana.

      Usuń
  4. Używam:) niedawno jeszcze wdrozylam 10% i płyn bakteriostatyczny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie też chcę kupić ten płyn bakteriostatyczny ale nigdzie go u mnie nie ma. Muszę podjechać do jakiejś większej apteki.

      Usuń
  5. Planuję kupić 10% :D Z kwasami mam doświadczenie i chciałabym by Pharmaceris mi pomógł z moimi zmianami :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Btw. Bardzo fajnie czytało mi się Twój post! :*

      Usuń
    2. Dzięki! Też chciałam kupić ten 10% ale kupiłam Acnederm no i jak fajnie by było aby nasze buzie były od nich wyleczone ale pewnie nie może być tak pięknie :)

      Usuń
  6. od jakiegoś czasu mam w planach zakup jego bądź mocniejszą wersję, dużo dobrego o tych kremach czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nigdy nie próbowałaś kwasów to zacznij od tego 5%, jest delikatny :)

      Usuń
  7. a nie myślałaś może o kwasie z ziaja ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mówisz o tym z serii Liście Manuka? On ma tylko 3% tego kwasu migdałowego więc jest słabszy od tego. Czy mają jeszcze jakiś inny? Coś mi się kojarzy że mają chyba z tej serii PRO, ale tego chyba boję się użyć :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz :) ale musisz wiedzieć, że mój blog to nie miejsce na Twoją reklamę. Nie wklejaj linku do swojego bloga, nie musisz - znajdę go :)