Moja zielona kreska kredką Essence i plastikowy organizer z Netto

Dziś będą dwie krótkie sprawy :) 

Jako, że w komentarzu pod postem o kredce Essence -> KLIK , Gabrysia poprosiła o kreskę na moim oku postanowiłam wziąć się do roboty. Nie spodziewajcie się przy tym cudu, umiejętności malownicze są u mnie niewielkie, a umiejętności zrobienia ładnego zdjęcia są na podobnym poziomie ;) 

Ale jak słowo się rzekło, to trzeba zrobić to, co się obiecało ;)

Bez zbędnego przedłużania - kreska w zamyśle miała być cienka i delikatna, bo takie lubię. przy zamkniętym oku na taką wygląda, przy otwartym już jest nieco większa, ale mieści się w moich normach ;)

Oko tylko z kreską, bez tuszu do rzęs:

I oko pomalowane:

Coś tam na zdjęciu mam nadzieję widać ;) Zdjęcia w odpowiedniej notce również zaraz zamieszczę :)

I druga sprawa, o której chciałam Wam dziś napisać to w ofercie Netto w ostatni poniedziałek pojawiły się plastikowe organizery za 19,99.  Od razu mi się zaświeciły na nie oczy, bo w domu miejsca niewiele, kosmetyki cisną mi się w szufladzie i czasami ciężko coś wyszukać (nie żebym tyle ich miała ;) ), więc wczoraj pojechałam pierwszy raz i kupiłam różowy - tego już Wam nie pokażę, bo już jest zamieszkały a rozładował mi się aparat. Okazało się, że jedna sztuka to za mało, więc dziś nabyłam drugi ;) zielony, bo różowego już nie było. Wygląda tak (zdjęcia robione komórką):

Moje kosmetyki już opanowały te dwa organizery, akurat mieszczą mi się idealnie na półce. Co prawda mogłabym ponarzekać bo mogłyby być ze 2 cm wyższe każdy pojemnik, ale jest i tak super. Na plus to, że otwierając szufladę ma ona na końcu blokadę, więc cała nam się nie wyciągnie.

Kosmetyków za dużo nie mam, więc nie ma co pokazywać, chyba że będziecie chciały ;) A toaletkę z prawdziwego zdarzenia może kiedyś będę miała ;)