Różne cuda można znaleźć na necie. Jednego takiego cudaka znalazłam na blogu Alina Rose (KLIK).
Szczerze powiedziawszy to napaliłam się jak szczerbaty na suchary. Oczywiście od razu zamówiłam go w aptece internetowej i na następny dzień już był do odbioru. Tego samego wieczoru już go wypróbowałam, a rano wstałam zdziwiona... Czym? Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do dalszego czytania :)
Kailas, ujurwejdyjski krem z himalajskich ziół na problemy skórne
Kailas jest wyjątkowo skuteczny przy pielęgnacji skóry z tendencją do:
łuszczycy, grzybicy, egzem, hemoroidów, trądziku różowatego, oparzeń,
przebarwień, pęknięć, odleżyn, opuchnięć, naciągnięć oraz bólu.
Łagodzi skutki ukąszeń owadów, otarć, skaleczeń oraz podrażnień skóry po goleniu i depilacji.
Łagodzi skutki ukąszeń owadów, otarć, skaleczeń oraz podrażnień skóry po goleniu i depilacji.
Krem przeciwdziała wszelkiego typu zanieczyszczeniom skórnym, takim jak:
- trądzik,
- pryszcze,
- kurzajki,
- wypryski i wysypki alergiczne.
Jak widzicie krem ma wiele zastosowań. Ja skupiłam się tylko na smarowaniu twarzy. przekonało mnie, że krem działa na trądzik, pryszcze a także oparzenia, przebarwienia. A jak się krem sprawdził? :)
Ja pokochałam ten krem! Już po pierwszym użyciu, tak jak pisałam wyżej zastosowałam go wieczorem a rano wstałam zdziwiona. Czym? A no tym, że buzia była pięknie uspokojona. To, co dzień wcześniej było zaczerwienione - było normalne, pryszcze - były dużo mniejsze, skóra była mega nawilżona i miękka w dotyku. Tylko po 1 zastosowaniu!!! Zachęcona tymi pierwszymi wynikami stosowałam krem regularnie na noc i na dzień. Skóra zrobiła się naprawdę śliczna. Przez to, że była tak wspaniale nawilżona, skóra tak nie błyszczała. Wszystkie niechciane niespodzianki szybko się goiły nie pozostawiając po sobie czerwonych plam a wyskakiwanie pryszczy bardzo się zmniejszyło. Nie było żadnych zaczerwienień, a mam do tego skłonność na brodzie oraz na nosie oraz i części policzków przy nosie.
A pamiętacie jak w zeszłym tygodniu pisałam o masakrze, co zrobiła mi maseczka Synergen? KLIK .Po tym również smarowałam buzię tym kremem, a jak się wchłonęło to grubszą warstwę nakładałam na te miejsca, gdzie były podskórne gule, wielkie pryszcze. I całość bardzo szybko się zagoiła. A bałam się, że będę jeszcze długo, długo straszyć ludzi.
Krem ma gęstą konsystencję. Na zdjęciu może tego nie widać, ale czasami razem z kremem wypływa woda. Nie ma absolutnie czym się przejmować - nic się nie zepsuło, nikt nas nie oszukał :) Po prostu w tubce wytrąca się roztwór wody wapiennej. Jego właściwości są zbliżone do produktu, więc absolutnie nie dajmy tej wodzie uciec! Nakładamy ją również na twarz :)
Warto jeszcze wspomnieć o zapachu - jest taki, jaki uwielbiam! Ziołowy i pachnie dosyć długo na buzi, ale nie ma czym się zrażać. Jeśli nie lubicie tego zapachu to dla pięknej buzi warto jest to wytrzymać :)
Do wyboru mamy dwie wielkości: 20g i 8g. Jeżeli po moim wpisie zechcecie go wypróbować to weźcie od razu większą tubkę. Nie jest to zawrotna objętość,ja go stosowałam na noc i na dzień i starczyło mi go na ok 3 tygodnie. Krótko, a kosztuje ok 22zł. Cena nie jest niska, ale naprawdę warto!
Teraz mam odwyk od zakupów kosmetycznych, ale jak tylko on się skończy to na pewno go kupię! No chyba że nagle moja buzia będzie wołać o niego, to nie będzie innej możliwości jak tylko go nabyć i od razu stosować.
Możecie go znaleźć w sklepach zielarskich, aptekach lub w internecie :)
A Wy go może miałyście? Albo słyszałyście o nim?
Ooo, już mi się podoba :D Można go stosować pod makijaż?
OdpowiedzUsuńMoże by pomógł nawilżyć moje skórki przy paznokciach :P
"napaliłam się jak szczerbaty na suchary" - no leże i kwiczę ^^
hehehe, jeszcze trochę poczekaj, mam też w zanadrzu kilka innych ciekawych określeń ;)
UsuńNa skórki nie wiem jak by się sprawdził bo nie stosowałam, ale bardzo możliwe że byłoby fajnie.
Ja go stosowałam pod makijaż. Jeśli nałoży się oszczędnie (co też wystarczy) to wchłania się elegancko prawie że do matu i nie powoduje szybszego błyszczenia w ciągu dnia.
Dobrze, że przeczytałam o tym ludzie natury! Koniecznie go muszę kupić dla mojego Męża, który ma atopowe zapalenie skóry.
OdpowiedzUsuńJak będzie używał to daj znać jak ten krem się u niego sprawuje :)
UsuńZaintrygowałaś mnie, ale na razie niestety nic z tego ;) Nie lubię mieć zapasów w kremach itp., bo nie mogę się doczekać aż otworzę nowości ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Kupując ten krem wiedziałam, że od razu pójdzie w ruch :) ale pamiętaj o nim :)
UsuńTaki bardzo wielofunkcyjny, ale jeśli zapach długo utrzymuje się na twarzy to u mnie nie da rady;/
OdpowiedzUsuńNie lubisz zapachów? Mi to nie przeszkadzało akurat a ten bardzo przyjemnie pachnie, nic strasznego :)
UsuńKupiłam z ciekawosci, ale ode mnie ma zdecydowane NIE, krem nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńpo nalożeniu skóra jakby tłusta i dziwna z wyglądu.Przy mojej wrażliwej cerze z tendencją do przetłuszczania wytrzymałam dwie aplikacje i zrezygnowałam z dalszych, Nie byłam zadowolona z ogólnego efektu. Skóra zrobila sie dziwna , zaczęła lekko swędziec jakby uczulenie. No ale cóż, zdarza się :-(
A może nakladalaś za dużo? U mnie wystarczy wyciśnięcie na niecały centymetr. Ale może faktycznie, nie dla każdego ten krem, choć ma on tak wszechstronne zastosowanie że aż dziwne ze u Ciebie wystąpiła taka reakcja.
UsuńMyślę , że po prostu w Moim przypadku potwierdza się zasada iż jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego;-)
OdpowiedzUsuńNo możliwe, ja tam jestem tym kremem zachwycona :)
UsuńPierwszy raz o nim słyszę, chyba się skuszę :D
OdpowiedzUsuńJak nie podpasuje Ci do buzi to można wykorzystać na ewentualne ranki, przetarcia, ukąszenia - nie zmarnuje się :)
Usuń