poniedziałek, 10 lutego 2014

Ziaja, Ulga, Peeling enzymatyczny do skóry wrażliwej

Peelingi to stała rzecz w mojej pielęgnacji. Obowiązkowo zdzieraki - wtedy naprawdę czuję, że moja skóra jest gładka i świeża. Na ten peeling enzymatyczny skusiłam się nie dlatego, że liczyłam na działanie w ciągu 5 czy 10 minut. Mój zamiar był trochę inny, ale o tym za chwilę.


Ziaja, Ulga, Peeling enzymatyczny do skóry wrażliwej






Wg producenta:




Nie mam skóry wrażliwej, to fakt. Oczekiwałam od tego peelingu  że będzie delikatny i taki właśnie był. Co to znaczy? Że praktycznie nie robił nic. Odnosząc się do zaleceń producenta, czyli trzymając peeling ok 5-10 minut nie otrzymujemy żadnego efektu. Sprawdziłam to tylko po to, aby potwierdzić swoje przypuszczenia co do delikatności. A jak chciałam faktycznie z niego skorzystać? A no chciałam posmarować nim twarz jak normalnym kremem i tak pójść spać. I tak zrobiłam. I moja buzia przeżyła. Nic jej nie było. No właśnie - NIC. No dobra. Nie będę taka. Może coś, ciut, odrobinę buzia była gładsza. Ale nic poza tym. Spodziewałam się więcej. Na plus to, że nie uczulił i nie podrażnił. Dobrze, że był tani to przynajmniej nie było żal tych kilku złotówek.

A powracając na chwilę jeszcze do opakowania to jest to bardzo wygodna wyciskana tubka. Kolor biały - zarówno opakowania jak i peelingu. A zapach... No niby neutralny, ale jednak chemiczny.




Ja nie jestem nim zachwycona. Ba! Nawet do zadowolenia mi daleko. Ale może Wy używałyście i macie inne odczucia niż ja. A może znacie inny peeling, który jest naprawdę fajny?

14 komentarzy:

  1. zgadzam się to jest bardzo, bardzo bardzo delikatny peeling i dla mnie - fanki enzymów jest bublem ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za enzymowymi nie przepadam. I już wiem, że nigdy wicej takiego nie kupię.

      Usuń
  2. Tego peelingu nigdy nie miałam, ale w sumie, to chyba bałabym się jakikolwiek peeling zostawić na całą noc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się bałam, długo odwlekałam. I jak nałożyłam to jeszcze zanim faktycznie zasnęłam sprawdzałam chyba z 10 razy jak wygląda buzia i w nocy się podnosiłam czy czasem nie jest spalonym skwarkiem :) ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca :)

      Usuń
  3. Enzymy mają to do siebie, że działają tylko w środowisku wodnym, dlatego po nałożeniu na skórę, peeling należy dodatkowo zwilzyc wodą, może dlatego nie odczulas działania, bo mnie ten skubaniec pięknie odświeża skórę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mi napisałaś bardzo ważną rzecz. Tylko czemu producent o tym nie pisze? Może miałby choć trochę pozytywnych opinii a tak to niestety.

      Usuń
  4. No, ja właśnie nie ogarniam tych opisów producentów, bo szczerze mówiąc nie spotkałam się, żeby jakikolwiek peeling drogeryjny był tak opisany. W dodatku nic tam masować nie trzeba, bo przecież peeling nie ma drobinek ścierających. Duuh ? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masaż to chyba taki pic na wodę, że przy nim wszystko wnika głębiej.

      Usuń
    2. No ale weź to na logikę, martwe komórki naskórka znajdują się na powierzchni skóry, to po jakiego grzyba coś, co ma je usunąć, ma głębiej wnikać :P

      Usuń
    3. No dobra, zagięłaś mnie :D nie mam na to mądrej odpowiedzi - nasuwa mi się tylko głupia ale nie będę o niej pisać :D

      Usuń
  5. Nie używałam,ale jedyne co mogę polecić tej firmy, to najlepsze mają kremy oliwkowe do rąk :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem oliwkowy do rąk... Właśnie go mam. Nienajgorszy, ale o jakimś długotrwałym nawilżeniu to mowy nie ma.

      Usuń
  6. temu też enzymatyków nie stosuję! ja to lubie czuć że zdzieram!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też! Zdzieraki górą! :) ale wypróbowałam i już wiem że na pewno już nigdy więcej nie kupię :)

      Usuń

Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz :) ale musisz wiedzieć, że mój blog to nie miejsce na Twoją reklamę. Nie wklejaj linku do swojego bloga, nie musisz - znajdę go :)