Wypróbowałam już wiele, jednych szybko się pozbywałam, inne trzymałam do samego końca, ale do tej pory w tej kwestii nie miałam tak naprawdę żadnego ulubieńca. Zmieniło to się jak natrafiłam w końcu na pichtowy płyn do higieny intymnej.
Wg producenta:
Płyn do higieny zawiera olejek pichtowy o właściwościach przeciwzapalnych i antybakteryjnych oraz łagodne składniki myjące. Delikatniejszy od mydła, skutecznie je zastępuje, posiada fizjologiczne pH. Wzmacnia naturalny system ochronny błon śluzowych. Skutecznie łagodzi podrażnienia śluzówki. Zmniejsza ryzyko rozwoju infekcji o podłożu grzybiczym. Zapewnia długotrwałe uczucie świeżości. Działa kojąco na drobne zaczerwienienia oraz korzystnie wpływa na naturalną florę bakteryjną.
I w moim odczuciu wszystkie zapewnienia producenta są spełnione.
Prosta, plastikowa butelka z zamykanym wieczkiem umożliwia prostą aplikację. Dzięki przeźroczystej butelce doskonale widać ile płynu pozostało. Płyn jest bardzo delikatny a jednocześnie bardzo skuteczny - przyjemnie odświeża, łagodzi podrażnienia i koi skórę. Delikatnie się pieni. płyn jest dosyć rzadki, więc trzeba uważać przy aplikacji aby się za dużo nie wylało, ale po pierwszym razie już będzie wiadomo co i jak robić :) Co mnie dodatkowo urzekło w tym płynie to jego piękny leśny zapach! Ogólnie żadnych odświeżaczy w tym zapachu nie lubię, ale tutaj to go po prostu kocham!
Cena jest moim zdaniem niska, można go dostać w granicach 8zł ale właśnie z dostępnością jest ciężko. W żadnej stacjonarnej drogerii ani sklepie go nie widziałam. Nawet w aptece. Natomiast jak wiadomo, przez internet wszystko można kupić i ten płyn również :) Ja zamawiałam go na stronie doz.pl
Z tej serii mam również tonik do twarzy i również jestem PRZEzadowolona :) ale o nim napiszę kiedy indziej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję bardzo za każdy pozostawiony komentarz :) ale musisz wiedzieć, że mój blog to nie miejsce na Twoją reklamę. Nie wklejaj linku do swojego bloga, nie musisz - znajdę go :)